Warszawscy śledczy zatrzymali założycielkę i wspólniczkę kancelarii Certo w związku z programem oddłużeniowym "Ulga od długu" - ustalił money.pl. Kobieta usłyszała w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzut oszustwa około 300 osób na szkodę o znacznej wartości - czyli przekraczającej 200 tys. zł w chwili popełnienia przestępstwa. Sprawa jest rozwojowa. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa przychylił się do wniosku prokuratora i zasądził trzymiesięczny areszt. Podejrzanej grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Dwa tygodnie temu (kobiecie - przyp. red.) przedstawiono zarzut oszustwa z art. 286 w związku z art. 294 par. 1 Kodeksu karnego w charakterze czynu ciągłego. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu, a sąd przychylił się do wniosku i zastosował wobec zatrzymanej kobiety tymczasowy areszt - mówi money.pl prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Certo pod lupą organów państwowych
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie Certo w maju 2021 r. Śledczy podjęli działania m.in. na podstawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Certo złożonego w lutym 2021 r. przez Fundację Rozwoju Rynków Finansowych (FRRF) i Polski Związek Instytucji Pożyczkowych (PZIP). Pismo wysłano także do wiadomości Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
Dziewięć miesięcy później, czyli w listopadzie 2021 r. na listę ostrzeżeń KNF wpisano kancelarię Certo oraz powiązane z nią dwie inne firmy: LoanMe i Ulgaoddlugu.pl (spółka jest w stanie w likwidacji). Powodem wpisu było podejrzenie o wykonywanie czynności bankowych, w szczególności przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem, bez stosownego zezwolenia (art. 171 ust. 1 ustawy Prawo bankowe) oraz podejrzenie o prowadzenie nieuprawnionej działalność w zakresie świadczenia usług płatniczych (art. 150 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych). Firmy widnieją na liście do dziś.
W marcu 2021 r. postępowanie wyjaśniające w sprawie Certo wszczął natomiast Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), a w lutym 2022 r. - dwa postępowania przeciwko tej kancelarii oddłużeniowej. Wątpliwości urzędu stojącego na straży praw konsumentów wzbudziły niektóre praktyki oraz klauzule umowne stosowane przez kancelarię.
W odpowiedzi na komunikat o zarzutach Prezesa UOKiK Certo opublikowała oświadczenie (pełna treść tutaj), w której stwierdza m.in., że: "są (one - przyp. red.) nieuzasadnione i nie odnoszą się do tego, jak w rzeczywistości wyglądają usługi Kancelarii Certo".
Usiłowaliśmy skontaktować się z Certo sprawie komentarza dotyczącego zarzutów i aresztu założycielki kancelarii. Prośbę o kontakt z pełnomocnikiem podejrzanej wysłaliśmy na adres e-mail kancelarii. Czekamy na odpowiedź. Próbowaliśmy też skontaktować się z kancelarią telefonicznie, ale nie udało się nam z nikim porozmawiać.
"Informujemy, że z przyczyn technicznych infolinia Kancelarii prawnej Certo jest obecnie nieaktywna. Prosimy o kontakt drogą e-mailową na adres: kontakt@certo-kancelaria.pl. Dziękujemy i przepraszamy za utrudnienia" - tak brzmi komunikat automatu na infolinii Certo.
Certo kończy działalność
W marcu kancelaria za pośrednictwem Facebooka poinformowała o zawieszeniu działalności z przyczyn niezależnych od niej.
W związku z powyższym, aby proces oddłużania był kontynuowany, prosimy o samodzielną realizację kolejnych wpłat z tytułu ugód zawartych przez Kancelarię z Państwa Wierzycielami" - czytamy w poście z 31 marca.
Dalej w poście kancelaria prosi klientów, by nie dokonywali miesięcznych wpłat na jej rachunek bankowy i informuje, że wszystkie umowy zostaną wypowiedziane.
Działalność Certo, która wystartowała z ofertą oddłużeniową w 2020 roku, szeroko opisywaliśmy w money.pl. Oferowany przez nią program "Ulga od długu" kosztował i to niemało. Klient oprócz jednorazowej opłaty początkowej, uzależnionej od wysokości całkowitego zadłużenia i nie niższej niż tysiąc złotych, płacił m.in. miesięczną opłatę serwisową w wysokości 50 zł oraz 25-proc. prowizję, liczoną od wartości zredukowanego zadłużenia w banku czy firmie pożyczkowej.
Zakwalifikowanie się do programu oddłużeniowego polegało na tym, że dłużnik przestawał spłacać zobowiązanie bezpośrednio na rachunek wierzyciela. Od momentu podpisania umowy z kancelarią zaczynał płacić z góry ustalone raty na rachunek Certo, a ta dopiero w momencie podpisania ugody z wierzycielem swojego klienta miała uregulować obniżone zobowiązanie. Według informacji Certo program oddłużeniowy przeważnie trwał 2-3 lata.
Problem polega na tym, że program "Ulga od długu" nie prowadził do uwalniania konsumentów od ich zadłużenia, lecz wpędzał ich w spiralę zadłużenia, o czym pisaliśmy w money.pl. W ciągu ostatnich miesięcy do naszej redakcji odezwało się kilkadziesiąt osób, które skarżyły się na Certo, że pobrała opłaty i nic w ich sprawie nie wskórała. Według naszych ustaleń skargi dotyczące Certo spływały też do UOKiK-u i Rzecznika Finansowego.
Certo przekonywała wówczas naszą redakcję, że od kilku lat zmaga się z nieuczciwymi działaniami firm pożyczkowych/instytucji finansowych, które według niej za pomocą mediów promują fałszywe tezy, wymierzone w kancelarie prawne, podobnie jak ona walczące o dobro przeciętnego Kowalskiego. Na stronie ulgaoddlugu.pl Certo chwaliło się sukcesami.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.