Jak czytamy, 7 czerwca kurs franka szwajcarskiego do złotego po raz pierwszy od wybuchu wojny na Ukrainie znalazł się poniżej 4,40 zł. "Wciąż są to bardzo wysokie poziomy w ujęciu historycznym (przed listopadem 2021 r. kurs CHF/PLN nigdy nie przekraczał 4,40 zł), lecz już wyraźnie niższe niż w szczycie marcowej paniki, gdy frank w porywach kosztował prawie 5 zł — zauważa "PB".
O ile osłabienie franka szwajcarskiego niespecjalnie kogokolwiek martwi, to coraz większym problemem staje się inflacja - dodaje gazeta.
Przypomina, że w maju inflacja CPI u Helwetów przyspieszyła do 2,9 proc. względem 2,5 proc. w kwietniu. "Był to najwyższy odczyt od września 2008 r., gdy bankructwo ogłosił bank inwestycyjny Lehman Brothers" - zaznacza. Dla porównania jeszcze w styczniu szwajcarska inflacja CPI wynosiła tylko 1,6 proc. W ten oto sposób po raz pierwszy od przeszło 13 lat wzrost cen był wyższy od celu inflacyjnego Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) - zauważa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stopy procentowe w Szwajcarii
Od stycznia 2015 roku SNB utrzymuje najbardziej ujemną stopę procentową na świecie, cały czas wynoszącą -0,75 proc.- stwierdza gazeta. Szwajcarzy nie sprowadzili stóp poniżej zera dlatego, że ich gospodarka czy system finansowy tego wymagały. Chodziło im o zniechęcenie zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału we franku, aby powstrzymać zbyt gwałtowną aprecjację franka w relacji do euro.
W tym sensie szwajcarski reżim ujemnych stóp procentowych był wymuszony przez politykę pieniężną — dodaje "PB".
Według gazety rozbrat z ujemnie oprocentowanym pieniądzem w eurolandzie da szansę zakończenia tego eksperymentu także w Szwajcarii. "Analitycy UBS oczekują pierwszej podwyżki stóp procentowych w SNB (o 25 pkt baz.) na posiedzeniu w dniu 22 września" - podaje.
Kredyty frankowe zdrożeją?
Dziennik cytuje notatkę analityków UBS dla inwestorów, w której stwierdzono:
Po wrześniowej podwyżce spodziewamy się, że SNB będzie kontynuował podwyżki na każdym kwartalnym posiedzeniu aż do września 2023 r., podnosząc stopę polityki monetarnej do 0,50 proc. przed końcem 2023 r..
Zapowiada się więc, że zadłużeni we franku szwajcarskim do końca roku mogą się spodziewać wzrostu płatności odsetkowych — ocenia dziennik. "Jeśli jednak trendy z ostatnich kilku tygodni zostaną utrzymane, to ten negatywny czynnik może zostać zrekompensowany przez spadek kursu franka do złotego" - podsumowuje.