Rozgłośnia podkreśla, że nie jest tak, że klienci muszą opłacać raty kredytu obniżone o wskaźnik WIBOR. Kredytobiorcy całkowicie nie muszą ponosić kosztów związanych z kredytem. To bezprecedensowa decyzja sądu, co za chwilę wyjaśnimy.
Decyzja warszawskiego sądu
Sąd uznał, że klienci nie powinni być obciążeni żadnymi kosztami wierzytelności na czas procesu. Szczególnie że został on wytoczony ze względu na brak szczegółowych informacji dotyczących ryzyka związanego ze zmianą wysokości oprocentowania wskaźnika. Innymi słowy, kredytobiorcy mieli nie być dostatecznie poinformowani o ryzyku wzrostu rat.
Proces może jednak potrwać jeszcze kilka lat, co przyznaje sam mecenas reprezentujący powodów. Przez cały ten czas klienci nie będą zobowiązani do spłaty odsetek, co ma przynieść oszczędności ok. 4,5 tys. zł miesięcznie. W skali roku daje to nawet 50 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radio Zet podaje, że umowa kredytowa miała zostać zawarta w 2010 r. Klienci mieli już spłacić kapitał kredytu.
Decyzja bez precedensu
Wcześniej głośno było o decyzji sądu w Katowicach. Ten również stanął po stronie kredytobiorców, jednak obniżył ich ratę wyłącznie o kwotę wynikającą ze wskaźnika WIBOR. W efekcie miesięczna rata spadła z 6,7 tys. zł do 1,7 tys. zł.
Sędziowie utrzymali jednak kwotę bazową kredytu, co różni tamtą decyzję od tej, jaką podjął warszawski sąd w przypadku opisywanym przez rozgłośnię. Katowicki sąd zdążył się już zresztą wycofać z tego zabezpieczenia, jednak jego śladem poszły kolejne sądy w innych sprawach.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.