Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Marże kredytów i prowizje banków w górę. Przez zmiany w ubezpieczeniach

0
Podziel się:

KNF uderza w banki rekomendacją ograniczającą ich zyski. Zobacz, jak odbiją to sobie na klientach.

Marże kredytów i prowizje banków w górę. Przez zmiany w ubezpieczeniach
(Palko72/Dreamstime.com)

Koniec ze zmuszaniem klientów przez banki do podpisywania polis ubezpieczeniowych na ich warunkach przy udzielaniu kredytów i pożyczek. Z końcem marca mija termin wdrażania Rekomendacji U, przygotowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Niestety są też złe informacje. Zdaniem ekspertów, ograniczenia spowodują wzrost kosztów kredytów i wydłużą czas rozpatrywania wniosków o pożyczki. Banki z pewnością będą chciały zrekompensować sobie niebagatelne straty. Tylko w 2014 roku zawarły ponad 10 mln umów ubezpieczeniowych, których wartość przekroczyła 12,3 mld złotych.
Rekomendacja U, którą Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła w czerwcu w ubiegłego roku, to zbiór zasad regulujących rynek bancassurance, czyli ubezpieczeń oferowanych w połączeniu z kredytem bankowym. Zmiana obejmuje wszystkie rodzaje kredytów, w tym najpopularniejsze na rynku pożyczki gotówkowe.

KNF wyszła z założenia, że bank nie może jednocześnie występować jako ubezpieczający oraz pośrednik ubezpieczeniowy. Uważa też, że bank powinien jednoznacznie wskazywać klientowi, czy występuje w roli pośrednika ubezpieczeniowego czy ubezpieczającego.

- Wejście w życie Rekomendacji U zmieni model współpracy banków i firm ubezpieczeniowych. Banki znacznie częściej niż obecnie występować będą w roli agenta ubezpieczeniowego, natomiast klient będzie stroną umowy ubezpieczenia - ubezpieczającym. Przełoży się to na silniejszą pozycję klienta w kontaktach z towarzystwem ubezpieczeniowym, na przykład w sytuacji dochodzenia roszczeń z tytułu ubezpieczenia - tłumaczy Money.pl Jarosław Skalmierski z Deutsche Bank. - Zwiększy się także obowiązek informacyjny wobec klienta, który przed zawarciem umowy ubezpieczenia oprócz warunków otrzymywać będzie także kartę produktu, będącą swego rodzaju wyciągiem z tych warunków. Dla banków Rekomendacja U oznacza przede wszystkim zmiany w ofercie produktowej, wynikające z odejścia od części ubezpieczeń grupowych w kierunku ubezpieczeń indywidualnych.

Rekomendacja mówi między innymi, że bank powinien zapewnić klientowi swobodę wyboru zakładu ubezpieczeń, z którego usług zamierza skorzystać. Bank nie może też narzucać wymogu przystąpienia do umowy ubezpieczenia grupowego, w której bank występuje jako ubezpieczający.

Ponadto bank powinien przedstawić klientowi kompletne informacje o produkcie ubezpieczeniowym. Chodzi zwłaszcza o informacje dotyczące zakresu rodzajów ryzyka objętych ubezpieczeniem, możliwych przyczyn odmowy wypłaty świadczenia oraz zasad dotyczących finansowania ochrony ubezpieczeniowej.

Komisja dała instytucjom finansowym ponad pół roku na zmiany. 31 marca mija termin pełnego jej wdrożenia.

Walka o rynek wart ponad 30 miliardów

W lutym wartość wszystkich kredytów zaciągniętych przez Polaków przekroczyła 607 mld złotych. Każdy kredyt czy pożyczka musiała być ubezpieczona. Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, rynek ubezpieczeń na życie przekroczył w minionym roku 30 mld złotych. Z tego ponad 40 proc. to polisy podsunięte przez banki klientom, którzy pożyczyli u nich pieniądze.

src="http://static1.money.pl/i/h/127/art340607.GIF"/>Źródło: Polska Izba Ubezpieczeń.

Średnia składka jednorazowa ubezpieczenia powiązanego z produktem bankowym to blisko 460 złotych. Ponad 80 proc. polis zawarto w ramach ubezpieczeń grupowych, które teraz najprawdopodobniej znikną z oferty banków.

Klientom mówiono, że godząc się na polisę przy okazji podpisywania umowy kredytowej, dostają dodatkowy produkt dzięki, któremu jest w pełni bezpieczny. Tak naprawdę jego kosztem zabezpieczał się bank. Poza tym banki traktowały te kwoty jako dodatkowe źródło zarobku. Zdecydowana większość składek pozostawała na ich kontach.

Jak niebagatelne były to kwoty pokazuje raport nadzoru finansowego z 2013 roku. Dostarczył informacji na temat marż, osiąganych w ramach działalność bancassurance. Ta kwestia została zbadana w przypadku 18 banków. KNF stwierdziła, że sześć instytucji pobierało ponad 80 proc. składki ubezpieczeniowej jako swoje wynagrodzenie. Jeden kredytodawca inkasował nawet 95 proc. W pozostałych jedenastu bankach marże były niższe.

W tej sytuacji gorącym orędownikiem Rekomendacji U i zmian od początku był Rzecznik Ubezpieczonych.

- Dotychczasowa obserwacja praktyk w ramach bancassurance prowadzi do wniosku, że w znacznej części przypadków nakłanianie klientów lub wręcz wymuszanie na nich skorzystania z produktów ubezpieczeniowych było ukierunkowane nie na zapewnienie im ochrony ubezpieczeniowej na korzystnych warunkach, która stanowiłaby realne zabezpieczenie kredytu czy pożyczki, lecz po prostu pobranie przez banki wysokiej prowizji od współpracujących z nimi zakładów ubezpieczeń - mówi Mony.pl Tomasz Młynarski, radca prawny Biura Rzecznika Ubezpieczonych.

Z jego obserwacji wynika wręcz, że ten ukryty przed klientem zysk banków stanowił prawdziwe koło zamachowe rynku bancassurance, co jednak miało niewiele wspólnego z dobrem klientów i nie uwzględniało ich najbardziej elementarnych interesów. Co gorsza, byli oni często fałszywie przekonani, że finansowane przez nich ubezpieczenie będzie stanowiło realne wsparcie w razie nieprzewidzianych zdarzeń w ich życiu, utrudniających spłatę zadłużenia.

- Niestety, zakres ochrony wynikającej z ubezpieczeń grupowych oferowanych przez banki jest zazwyczaj znacznie niższy, niż w przypadku ubezpieczeń indywidualnych, w skrajnych przypadkach wręcz iluzoryczny. W dodatku uprawnionymi do otrzymania świadczeń od ubezpieczyciela są same banki, które jednak w wielu przypadkach nie są zainteresowane skutecznym dochodzeniem tych roszczeń - tłumaczy Młynarski.

Bankowcy muszą się teraz liczyć z tym, ze część z ponad 12 mld złotych odpłynie im sprzed nosa do towarzystw ubezpieczeniowych, których ofertę wybiorą klienci.

Banki gotowe na zmiany. "Owiec" przybywa

_ - KNF monitoruje proces wdrażania rekomendacji U przez banki i na obecną chwilę wszystko przebiega zgodnie z planem - _zapewnił Money.pl Maciej Krzysztoszek, rzecznik Komisji.

Na dowód, że banki dostosowują się do rekomendacji, ujawnił statystyki dotyczące liczby tzw. "owiec" (OWCA to w dokumentach KNF osoba wykonująca czynności agencyjne) u agentów działających w w bankach. Na koniec września 2014 roku było ich ponad 37 tys., a przed miesiącem było ich już blisko 82 tys. Co ta zmiana oznacza?

- Powyższe dane pokazują, że banki przechodzą na model agencyjny sprzedaży ubezpieczeń. Należy przypomnieć, że sercem Rekomendacji U jest kwestia pobierania wynagrodzenia przez ubezpieczającego, co generowało konflikt interesów, skoro ubezpieczający poszukiwał ochrony ubezpieczeniowej dla swoich klientów i jednocześnie był wynagradzany przez drugą stronę kontraktu - wyjaśnia Krzysztoszek z KNF. Teraz klienci będą mogli skorzystać z usług "owiec" współpracujących z bankami, ale będą mieli prawo wyboru.

Zarabiać na czymś trzeba. Marże i prowizje w górę

- Prace nad wdrożeniem Rekomendacji U w PKO Banku Polskim trwają od momentu jej ogłoszenia i są w końcowym etapie. W konsekwencji wdrożenia PKO Bank Polski wycofa z oferowania większość ubezpieczeń grupowych produktów zastępując je indywidualnymi - powiedział Money.pl. Grzegorz Culepa, ekspert PKO BP.

Inne banki też przygotowują się do wdrożenia Rekomendacji, ale ich rzecznicy nie chcą się wypowiadać w tej sprawie. Przedstawiciel PKO BP przyznaje, że koszty jakie klient banku będzie musiał ponieść ubezpieczając kredyt, pójdą w górę. Grzegorz Culepa podkreśla, że poziom usług poprawi się, ale wprowadzenie Rekomendacji U zapewne będzie miało wpływ na zwiększenie kosztów, związanych ze sprzedażą ubezpieczeń indywidualnych, oferowanych w połączeniu z produktami bankowymi, po stronie zakładów ubezpieczeń.

Jak wyjaśnia Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl, polisa grupowa ze względu na swój sposób działania zawsze jest nieco tańsza od indywidualnego odpowiednika. Ubezpieczyciel ponosi bowiem niższe koszty administracyjne i marketingowe. Ta różnica przekłada się również na ceny ubezpieczeń proponowanych przez banki. Warto pamiętać, że po wprowadzeniu Rekomendacji U, sprzedaż polis grupowych będzie już nieopłacalna dla kredytodawców (bank otrzyma od klienta jedynie zwrot kosztów związanych z zawarciem i obsługą umowy).

Jednak bardziej drenujące kieszenie klientów będzie wspomniana, spodziewana podwyżka marż i prowizji od zaciąganych kredytów i pożyczek.

Że kredyty podrożeją nie ma wątpliwości przedstawiciel Biura Rzecznika Ubezpieczonych:. - Mogą wzrosnąć marże oraz opłaty i prowizje pobierane przez banki, które zechcą w ten sposób zrekompensować sobie utratę zysków ze współpracy z zakładami ubezpieczeń - prognozuje radca prawny Tomasz Młynarski.

Zdaniem ekspertów szczególnie boleśnie dotknie to zaciągających kredyty hipoteczne. Z reguły są to spore kwoty. Jak bardzo wzrośnie ich koszt?

- Jeżeli chodzi o skalę podwyżki marż, to spodziewam się, że banki w krótkim terminie nie wprowadzą zmiany większej niż 0,15 - 0,20 punktu procentowego. Podwyżkę stawek marży odczują głównie osoby wnoszące niski wkład własny, czyli mniej niż 20 proc. wartości kupowanego lokum - ocenia Andrzej Prajsnar. Jego zdaniem, w przypadku kredytów gotówkowych można się też spodziewać dalszego podwyższania prowizji przygotowawczej. Po 31 marca prowizje przygotowawcze na poziomie 10-15 proc. będą jeszcze częstsze.

Banki już od jesieni ubiegłego roku, kiedy to KNF ujawnił szczegóły Rekomendacji U, kompensują sobie niskie limity maksymalnego oprocentowania pożyczek gotówkowych, poprzez podnoszenie wstępnych kosztów kredytu. Można to też wyraźnie zaobserwować w przypadku kredytów hipotecznych. Jak zmieniały się koszty można doskonale zaobserwować na przykładowym kredycie hipotecznym w wysokości 300 tys. złotych zaciągniętym w ubiegłym roku na okres 25 lat.

src="http://static1.money.pl/i/h/135/art340615.GIF"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych zebranych przez AMRON, *prognoza.

Marża może więc podskoczyć o 500-600 złotych. Do tego dojdą wyższe prowizje i droższe polisy, co może podnieść średni koszt kredytu o grubo ponad tysiąc złotych.

Jest jeszcze jedna, niedobra wiadomość dla kredytobiorców. Zdaniem ekspertów, ubocznym efektem wprowadzenia Rekomendacji U niestety może być też dłuższy czas udzielania kredytów w przyszłym kwartale. Banki muszą zmodyfikować systemy informatyczne i ofertę ubezpieczeń indywidualnych. Konieczne jest także ustalenie zasad związanych z akceptacją zewnętrznych polis. Pocieszeniem za to może być topniejące, średnie oprocentowanie kredytów, co wpływa na obniżenie rat spłacanych kredytów i pożyczek.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)