Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Można płacić niższe raty. Ale nic za darmo

0
Podziel się:

Jeżeli chcesz mieć niższe oprocentowanie kredytu hipotecznego, musisz zainwestować w inne produkty.

Można płacić niższe raty. Ale nic za darmo

Bierzesz kredyt hipoteczny i chcesz powalczyć z bankiem o oprocentowanie? Postawią cię pod ścianą: obniżymy odsetki, ale musisz wybrać jeszcze inne produkty. Na przykład fundusze inwestycyjne. Albo zadeklarować, że przez lata pensja będzie przelewana na rachunek banku.


Money.pl sprawdził ofertę kredytów hipotecznych. Dzwoniliśmy na infolinie banków podając się za potencjalnych klientów.

Tylko w siedmiu bankach można zaciągnąć kredyt hipoteczny denominowany we franku szwajcarskim. To niewiele w porównaniu do sytuacji sprzed roku, gdy trudno było znaleźć bank, który by nie miał w ofercie kredytów na zakup nieruchomości w tej walucie. Dla porównania, ponad 20 banków finansuje zakup kredytem złotowym.

Diametralnie zmieniły się także warunki udzielania kredytów. Rok temu standardem było oprocentowanie LIBOR + marża na poziomie 1-1,5 procent. Teraz w żadnym banku nie można liczyć na taką ofertę.

*12 tysięcy złotych *należy zarabiać, aby starać się o kredyt w CHF w Deutsche Bank PBC na 100 proc. wartości nieruchomości
Przykładowo w Deutsche Bank PBC podstawowe oprocentowanie kredytu we franku to LIBOR CHF3M powiększony o 4,5 procent. Tym samym rata kredytu w wysokości 300 tys. złotych zaciągniętego na 30 lat wyniesie około 1590 złotych.

Marża może zostać jednak obniżona o 0,5 punktu procentowego, jeżeli kredytobiorca zdeklaruje, że przez okres kredytowania jego wynagrodzenie będzie wpływać na konto w tym banku. W takiej sytuacji jego miesięczna rata zmniejszy się do 1500 złotych.

Istnieje możliwość obniżenia miesięcznej raty kredytu do 1390 złotych. Ale tylko wtedy jeżeli kredytobiorca zdecyduje się przez 5 lat co miesiąc wpłacać 0,15 proc. kwoty kredytu na fundusze oferowane przez TFI Generali lub przez 10 lat na zarządzane przez TFI PZU. Dzięki temu marża kredytu zostanie obniżona o kolejne 0,6 punktu, do 3,4 procent.

Także zainteresowani kredytem we franku w Nordea Banku oraz Polbanku mogą liczyć na zmniejszenie marży. W tym pierwszym, gdy skorzysta się z ubezpieczenia majątkowego Ergo Hestia oraz kupi kartę kredytową z logo banku, która będzie używana co najmniej raz w tygodniu. W takiej sytuacji bank do LIBOR 3M doliczy 3,3 zamiast 4,3 procent.

Dodatkowo, gdy klient zadeklaruje miesięczne wpływy na rachunek w Nordea Banku na poziomie 6 tys. zł marża spadnie do 3 proc., a gdy co miesiąc będzie przelewane 10 tys. zł - do 2,8 procent.

| Od końca grudnia 2002 roku do końca czerwca 2009 roku wartość kredytów hipotecznych wzrosła prawie 11-krotnie. Jeszcze wyższa dynamika miała miejsce w przypadku kredytów denominowanych w walutach obcych - ich wartość wzrosła 12,5-krotnie. Obecnie ponad 2/3 kredytów hipotecznych to kredyty w walutach obcych.

*koniec czerwca 2009, w latach wcześniejszych koniec grudnia Źródło: NBP |
| --- |

Natomiast w Polbanku oprocentowanie może spaść o 1 punkt procentowy, jeżeli kredytobiorca zobowiąże się do przelewania na konto w tym banku wynagrodzenia. Wówczas w przypadku kredytu w wysokości 300 tys. zł zaciągniętego na 30 lat rata zamiast 1490 zł (oprocentowane LIBOR CHF 3M+4,8 proc.) wyniesie 1320 złotych (LIBOR CHF 3M+3,8 proc.).

W mBanku również można liczyć na obniżenie oprocentowania, ale tylko o 0,1 punktu, gdy wkład własny będzie wyższy lub równy 20 procent wartości nieruchomości. Natomiast w przypadku finansowania zakupu kredytem na poziomie 100 proc. oprocentowanie będzie zawierać się w przedziale LIBOR 3M + od 3,8 do 4,1 proc., w zależności od zdolności kredytowej. Rata (przy kredycie na 300 tys. zł na 30 lat) oscylować więc będzie od 1470 do 1520 złotych.

7,5 procent
wynosi marża w PKO BP doliczana do LIBOR 3M CHFWięcej będą natomiast płacić ci, którzy skorzystają z oferty innego banku z rodziny BRE - Multibanku. Rata kredytu w szwajcarskiej walucie na taką kwotę i na taki okres wyniesie 1570 złotych.

Kredyt we franku można także zaciągnąć w GE Money Banku. Podobnie jak w Nordea Banku wymagana jest wpłata własna na poziomie co najmniej 20 procent. Oprocentowanie w tym przypadku wyniesie LIBOR CHF 3M + 3,5 procent marży, czyli 3,95 proc. w skali roku.

Hipotetycznie kredyt we franku szwajcarskim można także uzyskać w PKO BP. Jego oprocentowanie znacznie jednak odbiega od oferowanego przez inne banki - największy polski bank dolicza do stawki LIBOR CHF co najmniej 7,5 procent.

Natomiast wysokie wymagania dochodowe dla chcących otrzymać kredyt we franku stawiają Deutsche Bank PBC oraz BPH. W tym pierwszym, aby sfinansować 100 proc. wartości nieruchomości należy zarabiać co najmniej 12 tysięcy złotych netto (jeżeli wkład własny wynosi 20 proc. bank wymaga, by dochód był na poziomie 4 tys. zł).

Natomiast w Banku BPH kredyty w szwajcarskiej walucie są dostępne tylko dla osób uzyskujących w niej dochody lub posiadających w tym banku aktywa we franku, co najmniej w wysokości kwoty kredytu.

W euro bywa taniej niż we franku

W Deutsche Bank PBC o wiele łatwiej jest sfinansować zakup nieruchomości kredytem denominowanym w euro. Może się o niego starać każdy niezależnie od wysokości zarobków, a jego oprocentowanie jest nawet korzystniejsze niż w przypadku franka i wynosi w wersji podstawowej EURIBOR 3M + 3,3 proc. marży, czyli 4,25 procent w skali roku. Dla kredytu na kwotę 300 tys. zł, zaciągniętego na 30 lat przekłada się to na ratę w wysokości 1490 złotych.

Może ona zostać obniżona do 1400 złotych (spadek marży o 0,5 punktu procentowego), jeżeli na konto w tym banku będzie wpływać pensja kredytobiorcy. Na ratę niższą o kolejne 100 złotych, (czyli 1300 złotych) można liczyć, gdy - na podobnych zasadach jak przy franku szwajcarskim - zadeklaruje się wpłaty na fundusze inwestycyjne.

Natomiast w Polbanku oferta kredytów w euro jest porównywalna do tych we franku szwajcarskim. Przy finansowaniu 100 proc. wartości nieruchomości oprocentowanie w euro wynosi 5,25 proc. (EURIBOR 3M + 4,3 proc.), a we franku szwajcarskim 5,17 proc. (LIBOR CHF 3M + 4,8 proc.). Oprocentowanie może spaść o 1 punkt, jeżeli kredytobiorca zdeklaruje się, by na rachunek w Polbanku było przelewane jego wynagrodzenie.

PORADNIK MONEY.PL

Jak spłacać kredyt? Franki z kantoru wcale nie takie tanieKredyty w euro posiadają w ofercie także Nordea Bank, mBank, Multibank, GE Money. Ich oprocentowanie jest już jednak wyraźniej wyższe od tych we frankach szwajcarskich.

Przykładowo w Nordea Banku marża w obu przypadkach jest taka sama, ale LIBOR CHF 3M jest o 0,6 punktu procentowego niżej od EURIBOR 3M, co powoduje, że przy standardowej marży na poziomie 4,3 proc. różnica w racie wynosi około 100 złotych (1550 w CHF, a 1650 w EUR). Podobnie jak przy kredycie we franku, również w euro można w Nordea Banku liczyć na obniżkę marży. Nie wpływa to jednak na zwiększenie się opłacalności kredytu w euro ponieważ dla obu walut warunki są takie same.

Kredytów w euro udzielają również BOŚ Bank oraz DnB Nord, które do niedawna finansowały zakup nieruchomości także kredytami denominowanymi we franku szwajcarskim (BOŚ zaprzestał na początku roku, a DnB Nord w kwietniu). BOŚ umożliwia zaciągniecie kredytu na 100 proc. wartości mieszkania lub domu, którego oprocentowanie wynosi około 4,7 procent (EURIBOR 6M + 3,5 procent). W przypadku kredytu na 30 lat w wysokości 300 tys. złotych daje to miesięczną ratę na poziomie 1550 złotych.

Natomiast DnB Nord w odróżnieniu od BOŚ, który nie wymaga wkładu własnego, skredytuje maksymalnie 90 proc. wartości nieruchomości, ale tylko wtedy, gdy kredytobiorca osiąga dochód na poziomie 5 tys. zł netto (w Polsce) oraz 10 tys. zł (za granicą). Na kredyt do 85 proc. wartości nieruchomości mogą zaś liczyć zarabiający odpowiednio 4 i 10 tysięcy. Bank stawia też dość wysoki próg minimalnej kwoty kredytu, która dla euro wynosi 200 tys. złotych.

5 tysięcy złotych
musi zarabiać kredytobiorca, jeżeli chce się starać o kredyt w DnB Nord na 90 proc. wartości nieruchomościOprocentowanie kredytu we wspólnej walucie kształtuje się na poziomie 4,53 proc (euribor 6M + 3,25 proc. przy wkładzie własnym mniejszym od 20 proc.) oraz 4,39 proc. (euribor 6M + 3,1 proc. przy wkładzie powyżej 20 procent).

Jeżeli kwota kredytu będzie wyższa niż 300 tys. zł, jego oprocentowanie wyniesie 4,18 proc. (euribor 6M + 3 proc.), a przy wkładzie własnym powyżej 20 proc. nawet 3,98 procent. Tym samym rata kredytu wyniesie około 1430 złotych.

Podobnie jak przy kredycie we franku również i w euro praktycznie niedostępna dla przeciętnego Kowalskiego jest oferta w BPH (wymóg zarabiania w tej walucie lub posiadania aktywów na sumę kredytu). Natomiast PKO BP również i w tym przypadku ustawił marżę na tak wysokim poziomie, że jego oprocentowanie jest prawie dwukrotnie wyższe od oferowanego przez inne banki.

Banki nie bardzo lubią dolary


Jedynie cztery (w sumie pięć, ale oferta PKO BP jest bardzo nieopłacalna) banki proponują kredyt hipoteczny denominiowany w dolarze amerykańskim. Z tego w trzech można uzyskać finansowanie na 100 proc. wartości nieruchomości - w BOŚ Banku, mBanku i Multibanku.

Najkorzystniej wygląda oferta w GE Money Banku. Przy wymaganym 20 proc. wkładzie własnym oprocentowanie takiego kredytu kształtuje się na poziomie 4 proc. (LIBOR USD 3M + 3,5 procent marży). Przy kredycie na kwotę 300 tys. zł miesięczna rata wyniesie więc około 1430 złotych.

Złoty dużo droższy od walut

Zaciągając na 30 lat kredyt w rodzimej walucie w wysokości 300 tys. złotych kredytobiorca musi się liczyć z tym, że miesięczna rata będzie wynosiła przeciętnie 2,2 tys. złotych. Oprocentowanie kredytów w złotych wynosi bowiem przeciętnie około 8 procent.

Nawet po zastosowaniu obniżek marży doliczanej do WIBOR koszt kredytu może maksymalnie spaść do około 6 proc. w skali roku (np. w DB marża może zostać obniżona do poziomu 1,8 procent), co spowoduje, że rata wyniesie około 1800 złotych.

Raporty Money.pl
*Kredyty pod lupą. KNF ujęła się za kredytobiorcami * Komisja Nadzoru Finansowego skrytykowała banki za chęć renegocjacji kredytów.
*Sprawdź, które banki nie reagują na obniżki stóp w Szwajcarii * Szwajcarski Bank Centralny obniżył stopy procentowe do 0,25 procent.
*W 2008 roku Polacy pożyczali na potęgę * W ciągu 11 miesięcy 2008 roku zadłużenie gospodarstw domowych zwiększyło się o ponad 91 mld złotych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)