Bankierzy z RPP poszli za ciosem i siódmy miesiąc z rzędu zdecydowali się na podniesienie oprocentowania w banku centralnym. Główna stawka wzrosła z 3,5 proc. do 4,5 proc.
Przed tą serią podwyżek główna stawka wynosiła zaledwie 0,1 proc. i była najniższa w historii. Teraz nie tylko przebiła poziom sprzed pandemii (1,5 proc.), ale też trzykrotnie go przekracza, osiągając najwyższą wartość od grudnia 2012 roku.
RPP zaskoczyła. Średnia prognoz sugerowała wzrost stóp procentowych o 0,5 pkt proc. Niektórzy ekonomiści odważniej szacowali podwyżkę o 0,75 pkt proc. Okazało się, że bankierzy poszli jeszcze dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 1 pkt proc. do poziomu:
- stopa referencyjna 4,5 proc. w skali rocznej,
- stopa lombardowa 5 proc. w skali rocznej,
- stopa depozytowa 4 proc. w skali rocznej,
- stopa redyskonta weksli 4,55 proc. w skali rocznej,
- stopa dyskontowa weksli 4,6 proc. w skali rocznej.
"Uchwała RPP wchodzi w życie 7 kwietnia 2022 roku" - czytamy w komunikacie NBP.
Raty kredytów będą wyższe
Najbardziej zainteresowani stawkami oprocentowania w NBP są wszyscy ci, którzy spłacają kredyty w złotych. Prawie wszyscy mają raty zależne pośrednio (poprzez stawkę WIBOR) od stóp procentowych.
Podwyżka głównej stawki powinna oznaczać mniej więcej proporcjonalny wzrost oprocentowania pożyczek i kredytów. Od teraz droższe będą więc nie tylko nowe kredyty, ale też w górę pójdą raty już wcześniej zaciągniętych zobowiązań.
Przy planowanej podwyżce stóp procentowych o 0,5 pkt proc. rata typowego kredytu udzielonego niedawno (na 300 tys. zł, 25 lat z marżą banku 2,6 proc.) mogła wzrosnąć o niecałe 100 zł miesięcznie. Przy dwukrotnie silniejszej podwyżce można oczekiwać analogicznie większej raty.
Tuż przed ogłoszeniem decyzji RPP główna stawka oprocentowania kredytów (WIBOR 3M) była na poziomie 4,9 proc. Wyraźnie przebijała wcześniejsze oprocentowanie w NBP (3,5 proc.). To mogłoby sugerować, że w dotychczasowych ratach była już uwzględniona aktualna podwyżka stóp. Prognozy ekonomistów zakładają jednak, że stopy procentowe przekroczą 5 proc. To oznacza, że raty dalej będą rosnąć.
Gdyby do końca kwietnia stawka WIBOR 3M wzrosła z obecnych 4,9 proc. o 1 pkt proc. (zgodnie z podwyżką ogłoszoną przez RPP), rata typowego kredytu na 300 tys. zł mogłaby sięgnąć około 2420 zł. Przy dotychczasowym oprocentowaniu była na poziomie około 2217 zł - wynika z szacunków HRE Investments.
W przypadku analogicznego kredytu na 500 tys. zł i wzrostu oprocentowania o 1 pkt proc. można spodziewać się wzrostu raty o około 340 zł. Jeśli jednak zobowiązanie jest dużo mniejsze (100 tys. zł), może skończyć się na "tylko" na kilkudziesięciu złotych podwyżki.
Każdy klient w najbliższych miesiącach powinien otrzymać od banku nowy harmonogram spłat kredytu, w którym będą dokładnie wyliczone nowe raty. Zależą one od terminów rozliczeń, stawek WIBOR (3M lub 6M), kwoty kredytu do spłaty i długości okresu pozostałego do spłaty.
RPP nie czeka na jeszcze wyższą inflację
Celem podwyżek stóp procentowych jest stłamszenie inflacji i doprowadzenie do tego, by w dłuższej perspektywie czasu podwyżki cen nie były tak jak teraz blisko 11-proc. Docelowo inflacja powinna być w okolicach 2,5 proc. w skali roku (taki jest cel wyznaczony przez NBP).
Co do zasady, im wyższe stopy procentowe, tym wyższe oprocentowanie kredytów w bankach i większy koszt pieniądza. Im większy koszt pieniądza, tym powinno go być mniej w obiegu. Jednym z efektów tego powinno być ograniczenie wydatków i spadek wspomnianej już presji na wzrost cen.