Dobiegło końca posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów i zapowiedziami samego prezesa NBP zdecydowano o obniżce stóp procentowych o 0,5 pkt proc. Ma to na celu wsparcie gospodarki, która w związku z epidemią koronawirusa może w tym roku mocno zwolnić.
"W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa perspektywy globalnej koniunktury wyraźnie się pogorszyły w ostatnim okresie" - przyznaje RPP w komunikacie.
"W celu ograniczenia ryzyka wpływu aktualnych zaburzeń gospodarczych na podaż kredytu Rada obniżyła stopę rezerwy obowiązkowej z 3,5 proc. do 0,5 proc., a także podwyższyła oprocentowanie tej rezerwy z 0,5 proc. do poziomu stopy referencyjnej" - czytamy dalej.
Zwolennikiem obniżek stóp procentowych był sam przewodniczący RPP i szef NBP Adam Glapiński. To najprawdopodobniej od wyszedł z wnioskiem o głosowanie za cięciem stawek procentowych. Zapowiadał to już kilka dni temu. Wskazywał wtedy, że choć zmianami stóp procentowych nie da się zapobiec zaburzeniom po stronie produkcji i nie uda się od razu zwiększyć popytu, są inne plusy.
"Niższe stopy zmniejszają obciążenia wynikające z istniejących zobowiązań i wspomagają budżety firm i gospodarstw domowych, a także obniżają koszty obsługi długu publicznego". Zdaniem Glapińskiego brak takich działań mógłby pogłębić problemy, które w sposób nieunikniony spowoduje rozprzestrzenianie się koronawirusa oraz pogorszenie nastrojów, które już następuje.
Raty kredytów w dół
Główna stopa procentowa w NBP spadła z 1,5 proc. do 1 proc. To nowy rekord. Tak tani pieniądz nie był jeszcze nigdy w historii. Dekadę temu oprocentowanie wynosiło 3,5 proc. a jeszcze na początku XXI wieku sięgało prawie 20 proc.
Dlaczego mowa o "tanim pieniądzu"? NBP może teraz pożyczać pieniądze bankom komercyjnym na jeszcze niższy procent niż przez ostatnie 5 lat (główna stawka na poziomie 1,5 proc. obowiązywała bez zmian od marca 2015 roku). Równocześnie banki między sobą mogą pożyczać pieniądze po mniejszych stawkach i w efekcie przełoży się to na tańszy kredyt dla klientów indywidualnych i firm.
Czytaj więcej: Fed tnie stopy procentowe. To reakcja na koronawirusa
Już w tej chwili stawki WIBOR są niższe niż na początku roku. To oznacza, że np. w kredytach mieszkaniowych (hipotecznych), których oprocentowanie ustala się na podstawie WIBOR 3M, oprocentowanie jest niższe o 0,11 pkt proc. w porównaniu ze stanem z 2 marca 2020. W przypadku kredytów opartych na WIBOR 6M oprocentowanie spadło w tym samym czasie o 0,14 pkt proc.
Po wtorkowej decyzji RPP o obniżkach stóp procentowych stawki WIBOR 3M i 6M powinny jeszcze bardziej spaść.
Stawka WIBOR 6M na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy
- Obniżenie podstawowej stopy procentowej o 0,5 pkt proc. oznacza spadek przeciętnej raty kredytu o kilkadziesiąt złotych miesięcznie - wylicza Bartosz Turek, analityk HRE Investments.
- Załóżmy, że kredytobiorca pożyczył 300 tys. zł w ramach 30-letniego kredytu z marżą na poziomie 2 proc. W takim przypadku cięcie stopy procentowej o 0,5 pkt proc. oznacza spadek miesięcznej raty z obecnych 1381 zł do 1297 zł. Miesięcznie daje to oszczędność rzędu 83 zł i około tysiąc w skali roku - tłumaczy ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl