Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
DSŁ
|

Rynek mieszkaniowy. Kredyt hipoteczny cieszy się nieustającym powodzeniem

58
Podziel się:

Jaki jest portret rynku mieszkaniowego w Polsce po dwóch kwartałach 2021 roku? Ile kredytów hipotecznych udzieliły banki i jaka była ich wartość? Jaka jest cena metra kwadratowego mieszkania? Tego wszystkiego dowiecie się z tego artykułu!

Rynek mieszkaniowy. Kredyt hipoteczny cieszy się nieustającym powodzeniem
Drugi kwartał 2021 r. był rekordowy pod względem liczby mieszkań, których budowy rozpoczęto (WP, Mateusz Madejski)

Pierwszego półrocza 2020 r. banki nie mogły raczej zaliczyć do udanych. Epidemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia przełożyły się negatywnie na sprzedaż kredytów hipotecznych. Przejściowo banki zaostrzyły też wymagania stawiane przed wnioskodawcami.

Wraz z upływem kolejnych miesięcy sytuacja poprawiała się: banki znosiły obostrzenia wobec wnioskodawców, zwiększała się sprzedaż kredytów. Co przyniósł drugi kwartał 2021?

Kredyt hipoteczny. W ciągu kwartały banki dały 22,137 mld złotych

Kredyt hipoteczny cieszy się nieustającym powodzeniem. Z raportu AMRON-SARFiN wynika, że w II kwartale 2021 r. wartość udzielonych kredytów hipotecznych wyniosła 22,137 mld zł i była o 23,38 proc. wyższa niż w końcu marca. Większa (o 17,21 proc.) niż trzy miesiące wcześniej była także liczba udzielonych kredytów (67 013).

Sprzedaż nie zwolniła tempa także w lipcu. Według danych BIK, w tym miesiącu, banki udzieliły kredytów mieszkaniowych o wartości ponad 8 mld zł (o 70,1 proc. więcej niż w lipcu 2020 r.).

Zobacz także: rozmowa z Agatą Śmieją i Rafałem Kręciszem

Zdaniem ekspertów z AMRON-SARFiN, najważniejszymi czynnikami mającymi wpływ na takie wyniki były m.in.:

  • niski poziom stóp procentowych NBP,
  • łagodzenie przez banki polityki kredytowej,
  • znaczny wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe, wywołany m.in. poprawą sytuacji w gospodarce i łagodzeniem polityki kredytowej przez bank,
  • dalsze wzrosty cen mieszkań.

Za zwiększającą się liczbą i wartością kredytów mieszkaniowych idzie też w ślad zadłużenie z ich tytułu. Na koniec I półrocza wyniosło ono 486,092 mld zł. Swoje zadłużenie Polacy spłacają terminowo. Z danych NBP wynika, że udział złotowych kredytów hipotecznych z zaległościami w spłacie wynosił w końcu czerwca 2021 r. zaledwie 1,97 proc. portfela.

Wpływ na to mają przede wszystkim niskie stopy procentowe. Są one jednak zagrożeniem dla osób spłacających kredyty. Ich podwyższenie, za którym pójdzie wzrost miesięcznych rat, może spowodować pogorszenie jakości portfela kredytowego.

- Prawie cały portfel kredytów mieszkaniowych, to kredyty na zmienną stopę. Wzrost stóp procentowych może bezpośrednio poprzez wzrost raty odsetkowej wpłynąć na poziom ryzyka kredytowego (braku terminowej spłaty). Ryzyko to dotyczy zwłaszcza nowych kredytów, udzielanych już po drastycznej obniżce stóp procentowych - komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

Rozwiązaniem, chociaż częściowym, tego problemu mogą być kredyty o częściowo stałej stopie procentowej, które od końca czerwca oferowane są przez wszystkie banki uniwersalne. Czy tak się istotnie stanie? O tym przekonamy się wkrótce.

Rynek mieszkaniowy w II kwartale, czyli ile trzeba zapłacić za mieszkanie?

Drugi kwartał 2021 r. był rekordowy pod względem liczby mieszkań, których budowy rozpoczęto. Było ich 80 883, co jest najwyższą wartością w historii rynku mieszkaniowego w Polsce. Liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenie lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym wyniosła 88 860.

Warto tu dodać, że inwestorzy indywidualni rozpoczęli w II kwartale aż 32 143 mieszkań, najwięcej od drugiego kwartału 2008 r. Do użytku oddane zostały 52 374 mieszkania. I jest to jedyna wartość niższa (o zaledwie 1,28 proc.) niż w pierwszych trzech miesiącach 2021 r.

Rosną nie tylko liczby wydanych pozwoleń na budowę czy rozpoczętych budów. W górę idą też ceny mieszkań. Najwyższa średnia cena transakcyjna mkw. wyniosła 10 224 zł i została odnotowana w Warszawie. Drugie i trzecie miejsce przypadło Gdańskowi (8 757 zł) i Krakowowi - 8 738 zł.

Co ciekawe, jeśli chodzi o wzrost ceny mkw. rok do roku, palmę pierwszeństwa dzierży Kraków - 10,99 proc. Na drugim miejscu znalazła się Warszawa (9,57 proc.), a na trzecim Gdańsk (9,37 proc.). Najmniej za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić w aglomeracji katowickiej - 4 492 zł, a najmniejsza podwyżka jego wysokości, o 6,05 proc., miała miejsce w Łodzi.

Kredyty hipoteczne i rynek mieszkaniowy to naczynia połączone. Dopóki - mimo rosnących cen - mieszkania budowane przez deweloperów i te dostępne na rynku wtórnym będą chętnie kupowane, dopóty będzie rozwijała się akcja kredytowa w bankach.

Jednak cały czas pozostaje otwarte pytanie: kiedy zostanie przekroczony "próg bólu", czyli kiedy ceny mieszkań wzrosną o tyle, że przestaną być atrakcyjne dla kupujących, a podniesione stopy procentowe sprawią, że kredyty hipoteczne staną się mniej dostępne?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
totalmoney.pl
KOMENTARZE
(58)
WYRÓŻNIONE
Tak myślę
3 lata temu
Kto dzisiaj bierze kredyt na 30 lat, powinien dostarczyć do banku zaświadczenie od komisji psychiatrów o pełnej świadomości i zdolności do wykonywania czynności prawnych oraz czytania ze zrozumieniem, min. że raty ich pożyczek będą rosły razem z inflacją i podwyżkami i stóp procentowych. Żeby nie było potem korowodów jak z tymi niegramotnymi półanalfabetami frankowiczami, którzy nie wiedzieli i nie rozumieli co podpisują.
ATEISTA
3 lata temu
Chyba już nikt nie pamięta o kryzysie sprzed ponad dekady. Te wszystkie mieszkania kupowane są na kredyty, wieloletnie kredyty dlatego że są one tanie. Ale PIS tak nas wysteruje że jakaś część tych kredytobiorców straci pracę i nie będzie w stanie tych kredytów spłacić, wtedy banki przejmą tysiące takich mieszkań. A deweloperzy też zostaną z niesprzedanymi mieszkaniami, wtedy jedni i drudzy będą je oddawać za niewielką część ich wartości aby tylko ograniczyć straty. Część tych mieszkań kupowanych jest pod wynajem, ale co z tego kiedy nie będzie wynajmujących bo też będą bezrobotni.
za PIS zawsze...
3 lata temu
to nie bańka ale inflacja galopująca popatrzcie na ceny za Tuska - pietruszka 3 zł a obecnie 14 zł , prąd, gaz, paliwo na orlenie, leki, usługi ..... wszystko drożeje o kilkadziesiąt procent .... dlatego każdy wyzbywa się gotówki ....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (58)
Mirttek
3 lata temu
Nie dziwię się, przy takich brakach mieszkaniowych… Ja też teraz staram się o kredyt, wkurza mnie ta sytuacja, że trzeba długo czekać na decyzje, ale trafiłem świetną ofertę na Praga Arte i mi zależy – powinno się udać 😊
Mers
3 lata temu
Niestety, i jest ciężko, ale jak się chce, to można i jestem tego najlepszym przykładem. Prowadzę działalność i dostaliśmy dobrą ofertę na mieszkanie na Praga Arte – kilka odmów, ale nie odpuściliśmy i z sukcesem, czekamy już tylko na klucze.
Dar
3 lata temu
Mi się wydaje, że teraz jest ostatni moment, by sensownie wziąć kredyt. Później będzie tylko trudniej, dlatego tak cisnę z zakupem mieszkania w moim zdaniem idealnej lokalizacji (będzie łatwo sprzedać w razie czego) na Praga Arte.
Inżynier
3 lata temu
No i co z tego. Ja i tak czuję, że znając nasz kraj to ludzie którzy dymali od rana do nocy, żeby zarobić i kupić sobie mieszkanie/dom zostaną wydymani jakimś nowym podatkiem, a raty kredytów będzie rząd spłacał. A najlepszy tekst jaki słyszę...po co Ci drugie mieszkanie, nowy dom. Inni nic nie mają...powinieneś katastrat za to płacić. A ja bym wprowadził podatek od Polskiego Jadu. Im więcej jadu i mniej zaradności tym większy podatek.
Fabio
3 lata temu
PRZY TAKIEJ LICZBIE KREDYTOW I NA TAKA SOME TO POLACY NAPEWNO WSTALI Z KOLAN PO TO ZEBY PASC NA RYJ.Ludze oglopieli z tej inflacji a niewidza ze 10 tys za metr golego mieszkania przy tych zarobkach to zyciowy stryczek na wlasne zyczenie.Mieszkanie na obzezach barcelony 58m wykonczone prosto z igly 72 tys euro i zwolnienie z podatku i zwroty na 10 lat.
...
Następna strona