Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Anna Serafin
|
aktualizacja

Rządowy kredyt 2 proc. Na to uważaj. Nazwa może być myląca

480
Podziel się:

Jeżeli rządowy program wejdzie w życie na takich zasadach, które są w projekcie, będzie to najtańszy kredyt hipoteczny, jaki będzie można uzyskać. Trzeba jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze - nazwa programu może być myląca. Po drugie - nadal kluczowa będzie zdolność kredytowa.

Rządowy kredyt 2 proc. Na to uważaj. Nazwa może być myląca
Na zdolność kredytową wpływa nie tylko sytuacja finansowa kredytobiorców, ale również sama konstrukcja kredytu (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

We wtorek rząd przyjął projekt ustawy "Bezpieczny Kredyt 2 proc.", co oznacza, że do możliwości uzyskania dotowanych przez państwo kredytów już coraz bliżej.

Wiele osób wstrzymuje się teraz z wnioskowaniem o finansowanie w banku, bo liczy, że kredyt w ramach programu nie dość, że będzie tańszy, to jeszcze łatwiej dostępny niż na standardowych warunkach rynkowych. Policzyliśmy, o ile może wzrosnąć zdolność kredytowa Polaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W 2024 r. czeka nas wysyp nowych mieszkań. Dołek przyjdzie rok później

Program zaproponowany przez rząd w teorii ma rozwiązać problemy mieszkaniowe Polaków i ułatwić dostęp do kredytu. Nie zmieni się na pewno jedno - by skorzystać z nowego rozwiązania, wciąż trzeba wykazać się odpowiednią zdolnością kredytową.

Zasady programu są skonstruowane tak, by podnieść zdolność kredytową potencjalnych beneficjentów.

Kredyt 2 proc. a dostęp do kredytów

Przypomnijmy, że na zdolność kredytową wpływa nie tylko sytuacja finansowa kredytobiorców, ale również sama konstrukcja kredytu. Im jest on tańszy, tym obciążenie ratą niższe, więc bank jest skłonny pożyczyć wyższą kwotę. Jeżeli więc średnie oprocentowanie rynkowe tego typu produktu aktualnie wynosi około 9 proc., to nawet gdy do tych reklamowych przez rządzących 2 proc. oprocentowania banki doliczą marżę, prowizję czy inne opłaty, to wciąż opcja z dopłatą będzie dla kredytobiorcy sporo tańsza.

Warto też podkreślić, że "rządowy" kredyt będzie udzielany ze stałą stopą procentową. Oznacza to, że obowiązuje go zmniejszony niedawno przez KNF bufor bezpieczeństwa na wzrosty stóp procentowych, czyli 2,5 proc. To również pozytywnie wpływa na zdolność kredytową.

Dodatkowo kredyt na 2 proc. ma być spłacany w ratach malejących przez pierwsze 10 lat, czyli przez tyle, ile będą trwały rządowe dopłaty. Z punktu widzenia kredytobiorcy oznacza to, że już od pierwszych miesięcy będzie ubywało nam kapitału. Dzięki temu, gdy okres dopłat się skończy, różnica między ratą z dofinansowaniem i bez nie będzie aż tak wysoka.

Z wyliczeń rządu wynika, że np. przy kredycie na 350 tys. zł na 30 lat stała rata po 10 latach będzie wyższa ok. 200 zł.

Jeżeli banki zdecydują się wyliczać zdolność kredytową wyłącznie na podstawie raty z dopłatą, to przy kredycie 2 proc. zdolność kredytowa będzie znacząco wyższa niż przy produkcie udzielanym na warunkach rynkowych.

Czy kredyt na 2 proc. zwiększa zdolność kredytową?

Jeżeli rządowy program wejdzie w życie na takich zasadach, które są opisane w przyjętym projekcie ustawy, to można się spodziewać, że będzie to najtańszy kredyt hipoteczny, jaki będzie można uzyskać.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że nazwa programu może być myląca i nie oznacza on, że kredyt 2 proc. będzie rzeczywiście kosztował nas tylko 2 proc. pożyczonego kapitału. Warunki programu uwzględniają możliwość doliczenia przez banki marży, prowizji i innych stosowanych standardowo opłat (np. składki ubezpieczeniowej).

Rząd zapowiada jednak, że opłaty te nie powinny różnić się od ofert rynkowych. Nie ma jeszcze dostępnych konkretnych parametrów, więc trzeba bazować na szacunkach. Jeśli więc założymy, że banki doliczą 2,3 proc., czyli tyle, ile obecnie wynosi średnia marża kredytu hipotecznego, to faktyczne oprocentowanie dotowanego kredytu wyniesie 4,3 proc.

Przy produktach udzielanych na warunkach rynkowych, opartych na stawce WIBOR 3M średnie oprocentowanie wynosi około 9 proc.

Porównaliśmy szacunkową zdolność kredytową przy okresie spłaty 25 lat dla trzech kredytobiorców:

Jak widać na tym przykładzie, zdolność kredytowa przy "Bezpiecznym Kredycie 2 proc." może być nawet dwukrotnie wyższa niż obecnie. Z entuzjazmem warto jednak poczekać na to, aż będą dostępne konkretne parametry cenowe, a banki zaczną przyjmować i analizować wnioski kredytowe. Bo dopiero po złożeniu zapytania i analizie zdolności kredytowej własnego przypadku dowiemy się, ile bank będzie skłonny nam pożyczyć.

Anna Serafin, ekspert porównywarki finansowej Totalmoney.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
totalmoney.pl
KOMENTARZE
(480)
WYRÓŻNIONE
Łuki
2 lata temu
Śmieszne jest to wszystko ,a co z osobami które wzięły kredyt wcześniej i teraz musza płacić dwa razy więcej ,i nikogo to nie obchodzi z kąt maja wziąć pieniądze i zapłacić kredyt czy zostawić na jedzenie bo jest już tak bardzo drogie , niech wszystkim państwo dopłaca do kredytów hipotecznych żeby było sprawiedliwie , czym jeden Polak różni się od drugiego że później wziął kredyt i będzie miał lepiej .Masakra Traktujcie wszystkich ludzi tak samo.!!!!
Dziadek
2 lata temu
A może zająć się inflacją, tak jak PO robiło, zamiast ją napędzać panie premierze . Może więcej odpowiedzialności.
kaczkacwaniac...
2 lata temu
następne rozdawacze cudzych piniędzy, tylko kto będzie za to płacił, Polska Ludowa?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (480)
Cygan26
rok temu
Lepiej poczekajcie z tym kredytem , idzie wielki krach na Amerykańskiej giełdzie. Jak tak się stanie to was z butów wyrwie
Józek Prawdom...
rok temu
Ale kant i propaganda. Pinokio ogłosił ze kredyt hipoteczny na 2% a teraz się okazuje ze conajmniej 3-4 razy drożej bo banki podniosły marże a do tego ci złodzieje każą zapłacić prowizję przygotowawczą i pewnie ubezpieczenie aby zaprzyjażnieni tez zarobili. Jak to jest że w Polsce są najdroższe kredyty hipoteczne w Europie, obok Węgier o młodzież się na to godzi. PRL dbał o pokolenie wyżu demograficznego którego było kilka razy wiecej niż dzisiaj. Pod koniec lat 70-tych budowano 300 tys mieszkań rocznie a dzisiaj w szczycie 2-3 lata temu ok 200 tys co odtrąbiono jako wielki sukces. W wielu krajach jest oprocentowanie od 1-3% a średnia to ok 4,5-5%. Za "komuny" kredyty hipoteczne były na stałe 1,5% i udzielało ich PKO. Młodzi dzisiaj są załatwieni na całe życie, są jak chłopi pańszczyżniani na całe życie z garbem długów i nieprzewidywalnymi warunkami na przyszłośc co udowodniło oszustwo frankowe oraz inne kredyty na tragicznych warunkach spedzających sen z powiek.
Bankier
rok temu
Hehe, już widzę jak bank daje przysłowiowemu gołod... kredyt 2% w imię socjalizmu pisowskiego - podwyższą marżę do 4% i prowizję że hej. Bank to nie instytucja charytatywna a spółka prawa handlowego, która ma generować zysk a nie ryzyko i stratę.
MarekJarekDar...
rok temu
Będzie minimum 5-6% i ukryte opłaty. Okrzykną, że wielki sukces, bo tu oficjalnie kredyt na 2%, a ludziom podwyższyli, ale powiedzą, że przez kryzys do 9. Prawda jest taka, że rozsądni ludzie brali kredyty na stałe raty i w złotówkach co przez dezinformację oraz manipulacje nawet nie jest znane przeciętnym obywatelom - mnóstwo osób nawet nie wie, że tak można przy kredycie hipotecznym - a ci rozsądni mają nadal 3.5%. Biorąc pod uwagę ile kasy ten nierząd musi nam zabrać, żeby za to zapłacić możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że Polski już nie ma.
smieszne
2 lata temu
super za 500 k to może kupie 40 metrów w Gdańsku XD
...
Następna strona