Po uznaniu umowy kredytu hipotecznego za nieważną ze względu na nieuczciwe warunki, konsumenci mogą dochodzić względem banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych – stwierdził w czwartkowej opinii ws. kredytów frankowych Rzecznik Generalny TSUE Anthony Michael Collins.
Po tej opinii prezes UOKiK Tomasz Chróstny ocenił, że jest to ważny dzień dla kredytobiorców. - Opinia Rzecznika Generalnego TSUE jest zbieżna z naszym wieloletnim stanowiskiem. Od dawna podnosiliśmy, że banki nie mają podstaw żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z ich winy, czyli w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych - skomentował Chróstny, cytowany w czwartkowym komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył, że możliwość dochodzenia takich roszczeń oznaczałoby dopuszczanie osiągnięcia korzyści finansowych przez bank, który stosował wobec konsumentów klauzule abuzywne, czyli stanowiące nadużycie. - Ponadto zgoda na tego rodzaju roszczenia byłaby równoznaczna w skutkach z przywróceniem niesprawiedliwych warunków wynikających z wykonywania umowy zawierającej postanowienie niedozwolone - dodał prezes.
UOKiK przypomniał, że opinie ws. roszczeń banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, prezes urzędu wyraził już w grudniu 2019 r. po wyroku TSUE w sprawie C-260/18 (Dziubak vs Raiffeisen Bank International AG). Podkreślił też, że opinia Rzecznika Generalnego nie stanowi ostatecznego rozstrzygnięcia TSUE, na które wciąż musimy poczekać. Nie jest wiążąca dla TSUE, często jednak jest uwzględniana w wydawanych orzeczeniach.
Poważne skutki opinii TSUE
Czwartkowa opinia rzecznika TSUE wywołała lawinę komentarzy. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys alarmuje, że grozi ona "poważnym kryzysem makroekonomicznym". - Zgodnie z szacunkami KNF takie rozwiązanie to jest ponad 200 mld zł, które na koniec musieliby zapłacić wszyscy podatnicy - ocenia szef PFR.
- Kilka banków znalazłoby się w bardzo trudnej sytuacji i musiałoby być ratowane naszymi pieniędzmi. Dlatego uważam, że nie jest sprawiedliwe obciążanie kosztami tego rozwiązania wszystkich podatników i traktowanie ich w sposób uprzywilejowany względem kredytobiorców w złotych - uważa Paweł Borys.
Banki przegrywają z frankowiczami
Tymczasem frankowicze idą do sądów i w przygniatającej większości wygrywają z bankami. Z danych rynkowych zebranych przez Votum Robin Lawyers wynika, że w 2022 roku zapadło 9596 wyroków w sprawach frankowych. Aż 9320 z nich, czyli 97,1 proc., było korzystnych dla kredytobiorców. Tylko 256 (2,7 proc.) było korzystnych dla banków, a w 20 sprawach (0,2 proc.) doszło do uchylenia wyroku przez sąd drugiej instancji instancji i przekazania go do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj