Wrze w sektorze bankowym. Upadek kalifornijskiego Silicon Valley Bank pociągnął za sobą kolejne instytucje. Upadłość ogłosił też amerykański Signature Bank, a na krawędzi znalazł się szwajcarski Credit Suisse.
Dyskusja o zabezpieczeniach banków w związku ze stopami procentowymi
Krach i widmo bankructwa kolejnych banków wzmogły dyskusje o bezpieczeństwie sektora bankowego, także i polskiego. Zauważył to też m.in. wiceprzewodniczący KNF w trakcie Forum Bankowego w Warszawie.
To, co się pojawia w dyskusji – i ona odżyła po wydarzeniach z ostatnich dni z USA – to jest kwestia zarządzania stopą procentową. Tutaj jest już oczywiście cały pakiet regulacji (…). KNF będzie oczekiwał wykonywania tych obowiązków płynących z tych regulacji. Będziemy się temu przyglądać. Nie jest dla nas dopuszczalne, żeby w jakiś sposób zaniedbać – wraz ze wzrostem udziału portfela stałoodsetkowego – tych zabezpieczeń, które mają stabilizować ryzyko stopy procentowej – podkreślił Marcin Mikołajczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez utrzymującą się wciąż na wysokim poziomie inflację w Polsce (w lutym 18,4 proc.) nie jest wykluczone, że stopy w Polsce dalej będą rosnąć. Prof. Adam Glapiński na ostatniej konferencji prasowej raczej sugerował, że w razie obniżania się wskaźnika wzrostu cen pojawi się pole do dyskusji na temat cięcia stóp.
Zastrzegł jednak, że nie będzie to możliwe w razie wysokiej inflacji. Tymczasem lutowy odczyt jest najwyższy od grudnia 1996 r.
UKNF poluzował zasady kredytowe
Tymczasem w lutym to właśnie Urząd Komisji Nadzoru Finansowego poluzował rygory dotyczące przyznawania kredytów. Obniżył bufor oceny zdolności kredytowej z 5 proc. do 2,5 proc.
W uproszczeniu chodzi o to, że banki, przed podjęciem decyzji o przyznaniu kredytu, muszą rozpatrywać wniosek kredytobiorcy tak, jakby poziom stóp procentowych był o 2,5 proc. wyższy od obecnego. To ma wskazać, czy przyszły klient będzie w stanie spłacać swoje zobowiązanie w razie, gdyby Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na podwyżkę.
Poprzedni rygor 5-procetnowy krytykowali wspólnie banki i deweloperzy. UKNF wtedy jednak polecał instytucjom finansowym obniżenie marż.
Niepokojące sygnały z USA
Wpływ na sektor bankowy i globalnie na gospodarki może mieć też sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Za Oceanem zaczęła się dyskusja o konieczności podniesienia stóp procentowych. BlackRock, największa na świecie spółka specjalizująca się w zarządzaniu aktywami, wydała opinię, że mogą one wzrosnąć do 6 proc.
Uważamy, że istnieje spora szansa, że Fed (amerykański bank centralny – przyp.red.) będzie musiał podnieść stopę funduszy do 6 proc., a następnie utrzymać ją na tym poziomie przez dłuższy czas, aby spowolnić gospodarkę i obniżyć inflację do blisko 2 proc. – stwierdził Rick Rieder, dyrektor inwestycyjny z BlackRock.
"Wynika to częściowo z faktu, że dzisiejsza gospodarka nie jest już tak wrażliwa na stopy procentowe, jak w poprzednich dziesięcioleciach, a jej odporność, choć jest zaletą, komplikuje sprawy dla Fed" – napisał dyrektor w nocie. Decyzja banku centralnego USA o podnoszeniu stóp byłyby kolejnym sygnałem dla sektora finansowego.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.