Według wypowiedzi ministra rozwoju Waldemara Budy, w lipcu do banków trafiło 18-20 tys. wniosków o "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Pokrywa się to z informacjami pojawiającymi się w internecie, które mówią o składaniu nawet tysiąca aplikacji dziennie.
Ogromna liczba osób ubiegających się o kredyt sprawiła, że większość banków oferujących ten produkt osiągnęła próg swoich możliwości kadrowych i rozpatrywanie podań mocno się przeciąga. Na forach internetowych można znaleźć informacje, że część klientów, którzy złożyli wniosek 3 lipca, czyli w pierwszym dniu funkcjonowania programu, jeszcze nie otrzymała decyzji kredytowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety, zgodnie z przewidywaniami większości ekspertów, program przyniósł głównie ożywienie strony popytowej rynku, co sprawia, że wzrosły ceny małych i średnich mieszkań a te, które pojawiają się na rynku, bardzo szybko z niego znikają. Sytuacja ta może ulec dalszemu pogłębieniu w 2024 r. ze względu na niewielką liczbę inwestycji rozpoczynanych i prowadzonych obecnie przez deweloperów.
Bezpieczny kredyt 2 proc. Podsumowanie
Bardzo ciekawe spostrzeżenia wynikają z danych udostępnionych przez portal Expander.pl. Wynika z nich, że 85 proc. wniosków dotyczy zakupu mieszkań, z czego 44 proc. na rynku pierwotnym, a 41 proc. na rynku wtórnym. Pozostałe 15 proc. to odpowiednio: aplikacja o kredyt na budowę domu 7 proc., zakup domu na rynku wtórnym 5 proc. i zakup nowego domu 2 proc.
Ta relatywnie niewielka liczba wniosków dotyczących domów wynika z faktu ograniczonej kwoty kredytu, która, w zależności od sytuacji rodzinnej, może wynosić maksymalnie 500 lub 600 tys. zł.
Oznacza to, że obserwowany również w Extradom.pl trend budowy coraz mniejszych domów o powierzchni użytkowej 80-110 metrów kwadratowych ulegnie dalszemu wzmocnieniu. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy ceny mieszkań rosną w szybkim tempie, niewątpliwie budowa niewielkiego domu o powierzchni dużego mieszkania staje się interesującą alternatywą, szczególnie dla osób posiadających działkę budowlaną.
Przeważająca liczba wniosków na zakup mieszkania wynika także z faktu, że zdolność kredytowa większości Polaków pozostaje wciąż mocno ograniczona. Świadczyć o tym może okres kredytowania, o jaki ubiegają się potencjalni inwestorzy. Według cytowanego wcześniej Expandera jest to zaledwie 0,1 proc. - do 14 lat, 11 proc. na 15-19 lat, 8 proc. wniosków na 20-24 lata, 31 proc. na 25-29 lat i niemal połowa, bo aż 49 proc. na okres 30-35 lat. Większość klientów składających podania kredytowe ubiega się o maksymalną przewidzianą w ich przypadku kwotę finansowania.
Nowe banki przystąpiły do Bezpiecznego kredytu 2 proc.
Umowę z BGK dotyczącą oferowania Bezpiecznego kredytu 2 proc. podpisało do tej pory dziewięć banków:
- Alior Bank S.A.
- Bank BPS i Banki Spółdzielcze Zrzeszenia BPSBank
- PEKAO S.A.
- Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie
- Bank Spółdzielczy w Brodnicy
- Krakowski Bank Spółdzielczy w Krakowie
- PKO Bank Polski S.A.
- SGB-Bank S.A. i Banki Spółdzielcze Zrzeszone z SGB-Bankiem S.A.
- VeloBank S.A.
Natomiast umowę na prowadzenie Konta Mieszkaniowego, umożliwiającego wspierane przez państwo oszczędzanie środków na lokatach w celu uzbierania wkładu własnego do tej pory zawarły:
- Alior Bank S.A.
- Bank PEKAO S.A.
- PKO Bank Polski S.A.
Jak widać, oprócz oczekiwanego ożywienia na rynku nieruchomości, program Bezpieczny kredyt 2 proc. niestety przyniósł również dalszy wzrost cen mieszkań, który wynika z braku równowagi między popytem a podażą na rynku.
Wiele wskazuje na to, że z tym zjawiskiem będziemy mieć również do czynienia w całym 2024 r. To sprawia, że wzrośnie zainteresowanie relatywnie tańszymi lokalami z rynku wtórnego, a budowa małego domu jednorodzinnego o powierzchni dużego mieszkania stanie się jeszcze bardziej interesującą alternatywą.
Wojciech Rynkowski, ekspert Extradom.pl