Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Tarcza antykryzysowa. Pomysł na roczne wakacje kredytowe. Pietraszkiewicz: zniszczyłyby system bankowy

224
Podziel się:

UOKiK zaproponował roczne wakacje kredytowe i obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych. To mogłoby oznaczać koniec branży pożyczkowej i katastrofę systemu bankowego - twierdzą Związek Banków Polskich i Związek Przedsiębiorstw Finansowych. Pierwszy z pomysłów rząd już odrzucił. Pytanie, co z drugim.

Krzysztof Pietraszkiewicz jest prezesem Związku Banków Polskich.
Krzysztof Pietraszkiewicz jest prezesem Związku Banków Polskich. (East News, Andrzej Hulimka/REPORTER)

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zamierza biernie przyglądać się ekonomicznym konsekwencjom epidemii koronawirusa i przekazał rządowi kilka propozycji, które miałyby ułatwić życie Polakom. Problem w tym, że jednocześnie mogłyby doprowadzić do załamania w bankach i firmach pożyczkowych. A przynajmniej tak twierdzą przedstawiciele obu branż.

O co chodzi? UOKiK proponuje, aby na wniosek kredytobiorcy, bank był zobowiązany zawiesić spłatę kredytu konsumenckiego lub hipotecznego na okres 365 dni. Dodatkowo koszty pozaodsetkowe (np. prowizje i opłaty) miałyby zostać odgórnie ograniczone.

Byłaby to bardzo poważna ingerencja w sektor finansowy, stąd szybka reakcja minister Jadwigi Emilewicz, która zapowiedziała już, że kontrowersyjny pomysł UOKiK rocznych wakacji kredytowych nie znajdzie się w projekcie specustawy koronawirusowej. Inaczej wygląda sprawa z pomysłami ograniczającymi pożyczki.

Z deklaracji Emilewicz zadowolone mogą być przede wszystkim banki. Związek Banków Polskich (ZBP) podkreśla, że roczne wakacje kredytowe mogłyby mieć fatalne skutki nie tylko dla branży, ale i całej gospodarki.

Zobacz także: Koronawirus. Pakiety dla upadających firm. "Taka jest intencja rządu"

Pomysł UOKiK - "katastrofa dla banków"

- Banki ze spłat jednych kredytów udzielają kolejnych. Roczna przerwa oznaczałaby zastopowanie finansowania całej gospodarki i katastrofę ekonomiczną. Chodzi o to, żebyśmy przyszli z ulgą dla konsumentów i przedsiębiorców, na co pozwolą wakacje kredytowe na 3-6 miesięcy, a nie niszczyli system bankowy - komentuje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP.

Dodaje, że żaden system bankowy na świecie nie wytrzyma kilkunastu miesięcy bez spłat kredytów.

Doktor Piotr Zegadło, ekspert w dziedzinie finansów Akademii Leona Koźmińskiego, wskazuje, że wielomiesięczne wstrzymanie spłaty rat miałoby sens głównie w przypadkach klientów, którzy mieliby duże problemy z ich spłatą. Byłaby to szansa dla obu stron.

- Kluczowy byłby tu mechanizm przyznawania takiego prawa - automatycznie dla wszystkich, uznaniowo czy dla każdego, kto spełni określone warunki. Z punktu wpływu na bieżące wyniki banków ważne byłyby też zasady księgowania takich zawieszonych kredytów i kwestia ewentualnych rezerw, które trzeba byłoby zawiązywać - wskazuje Piotr Zegadło.

Prezes ZBP zwraca uwagę, że z projektu przedstawionego przez UOKiK do rozważenia zostały tylko tzw. działania antylichwiarskie. Chodzi o to, żeby firmy pożyczające mniejsze kwoty na krótki okres, nie żerowały na klientach i nie przerodziło się to w jakieś patologiczne rozwiązania. Pietraszkiewicz wierzy, że intencją urzędników nie jest niszczenie rynku chwilówek, bo jak wskazuje, one też są potrzebne.

Wskazuje, że kwestia ograniczenia kosztów pozaodsetkowych to dla banków w dużej mierze technikalia, do których będą musiały się przystosować, ale nie powinno to sprawić większych problemów. Zapewnia, że wspólnie z przedstawicielami banków będzie to jeszcze dyskutowane.

Pomysł UOKiK - "katastrofa dla firm pożyczkowych"

Strach zajrzał za to w oczy branży "chwilówek". Związek Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF), a więc instytucja, która zrzesza m.in. pośredników finansowych i przedsiębiorstwa pożyczkowe, uważa propozycje UOKiK za "całkowicie niezasadne, wysoce szkodliwe i w praktyce likwidujące część podmiotów rynku finansowego".

Ocenia, że ich wprowadzenie może doprowadzić do likwidacji nawet 40 tys. miejsc pracy w sektorze pożyczkowym i sektorach blisko powiązanych, a także ogromnych strat finansowych.

ZPF wskazuje wręcz na zagrożenie "likwidacji legalnie działającego pozabankowego sektora kredytu konsumenckiego i sektorów usług powiązanych, ale również pogłębienie trudności w funkcjonowaniu SKOK, jak również ogromne straty sektora bankowego". Dodaje, że skutkiem byłby rozwój szarej strefy pożyczek i podziemia lichwiarskiego, bo do korzystania z mikropożyczek zmuszonych może być ponad 2 mln osób.

Podobnie ocenia sytuację Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF), zrzeszająca firmy pożyczkowe.

- Próby wykorzystywania trudnej sytuacji Polaków już dziś widać wyraźnie na przykładzie rynku żywności, artykułów sanitarnych czy środków ochronnych. Należy spodziewać się, że nie inaczej będzie na rynku finansowania - mówi Agnieszka Wachnicka, prezes FRRF.

- Dlatego wobec braku przepisów chroniących konsumentów przed działalnością mafii mieszkaniowych i lichwy cywilnej, kluczowe w obecnej sytuacji powinno być nie tyle regulowanie cen maksymalnych w odniesieniu do kredytów i pożyczek, gdyż takie przepisy i regulacje już funkcjonują, ile wprowadzenie zakazu przewłaszczania nieruchomości na zabezpieczenie - dodaje.

FRRF wskazuje, że branża pożyczkowa, podobnie jak sektor bankowy, zadeklarowała już wsparcie dla klientów, którzy w związku z pandemią koronawirusa w Polsce będą mieli problem z terminową spłatą rat. Przygotowane propozycje obejmują: czasowe zawieszenie spłaty rat, okresowe obniżenie ich wysokości, przesunięcie daty spłaty pożyczki oraz niepobieranie odsetek karnych za zwłokę w płatności zobowiązania.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(224)
WYRÓŻNIONE
Werty
5 lata temu
Jak ktoś straci prace a stracą miliony to jak bedzie spłacał ????
Twój nick
5 lata temu
☝️Przypominam, że ludzie pojawili się kilkaset tysięcy lat przed powstaniem banków (i kościółków:), więc te instytucje nie są niezbędne dla istnienia naszego gatunku
komunizm dzia...
5 lata temu
Według mnie PIS chętnie by skorzystał bo wygrałby wybory i niszczył nadal bezkarnie , do tego mógłby sobie banki kupić za złotówkę w czym prezesik developer ma duża praktykę i miałby wszystko w łapach. Niestety to nie szkolnictwo gdzie umęczeni trzygodzinną praca nauczyciele mają dwa lata wakacji i w roku osiem miesięcy wolnego za grubą kasę ,licząc te 3 godziny dziennie bo tyle średnio pracują i są nietykalni ,mianowani .To są przywileje,ludzie !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (224)
Gif
5 lata temu
Biedne banki! Zerujecie tylko i wylacznie na ludziach
Adam
5 lata temu
A zawieszenie spłaty minimalnej na karcie kredytowej to dlaczego nie odraczają? Czym się rózni spłata karty od kredytu gotówkowego, trzeba mieć możliwość pracy i dochodow, a Panstwo wszystko pozamykało i nie wspomaga osób mających karty kredytowe
wiesia
5 lata temu
Money i WP: dlaczego ukrywacie wiadomość o tym, że Bank PKO BP zajął czyjeś oszczędności życia w nie wypłacił dotychczas spadku przyznanego jedynemu spadkobiercy siedem lat temu ? Może byłoby lepiej, gdybyście się tym tematem zajęli ?
Zenek
5 lata temu
Niech nas system i zaraza zniszczy będzie najlepiej.
zaq
5 lata temu
ha ha ha, jak zawsze rządzący bardziej dbają o wypchane kieszenie banksterów niż o społeczeństwo. Jak ktoś ma wątpliwości to wystarczy zobaczyć na miliardy jakie banki zarobiły (czyli pozbawiły tych pieniędzy Polaków - bo przecież banki nic nie produkują!)
...
Następna strona