Jeżeli zakłada się, że 90 proc. kredytobiorców skorzysta z wakacji kredytowych i sumuje się całą wartość kosztu tej operacji na 20-30 lat, i łącznie pokazuje się 20 mld zł, to te sumy mogą robić wrażenie, ale de facto tych korzystających zakładam, że będzie nie więcej niż 0,5 mln. Po drugie te koszty będą rozłożone na kilkadziesiąt lat – powiedział minister Buda.
"Oczywiście dla banków lepiej by było, gdyby tego (wakacji – red.) nie było i żeby wszyscy kredyty płacili, ale mamy analizy, z których wynika, ze brak wakacji kredytowych mógłby doprowadzić do sytuacji, w której portfele kredytów trudnych, niespłacalnych bankowych byłyby dużo większe i w związku z tym musieliby wnosić (…) większe zabezpieczenia na te portfele i de facto mogliby zapłacić więcej z tego powodu. (…) Na pewno przed tymi rozwiązaniami, które zaproponowaliśmy się nie cofniemy" – dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wakacje kredytowe. Kto skorzysta z programu?
Rząd liczy, że z wakacji kredytowych skorzystają głównie osoby, które rzeczywiście tego potrzebują, i nie zamierza zaostrzać zasad skorzystania z programu.
Co do wakacji kredytowych myślę, że to jest już jasno powiedziane i przesądzone. Rada Ministrów przyjęła ten dokument. Wakacje kredytowe będą bez ograniczenia cenzusu wynagrodzenia, dla wszystkich zainteresowanych do 8 razy, po 4 w tym roku i kolejnym. Liczymy tutaj na racjonalność. (…)Jestem przekonany, że tylko ci, którzy rzeczywiście czują, że rata przekracza ich możliwości odroczą sobie spłatę tych rat przez tzw. wakacje kredytowe – powiedział Buda.
Projekt rządowy zakłada powszechne wakacje kredytowe dla osób, które mają kredyt hipoteczny na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych – po dwa miesiące w III i IV kwartale 2022 r. i po jednym miesiącu w każdym z czterech kwartałów 2023 r. Rozwiązanie będzie dostępne dla kredytobiorców, którzy mają kredyty w złotym polskim.