Podatek bankowy i spadek stóp procentowych teoretycznie powinny utrudnić bankom bicie rekordów zyskowności. Te od dłuższego czasu sobie z tym radzą w podobny sposób. Zwiększając różnicę w wielkości odsetek płaconych za depozyty i otrzymywanych z kredytów.
Bank Millennium miał 200,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto w trzecim kwartale 2018 r. wobec 187,5 mln zł zysku rok wcześniej. I to mimo wzrostu podatku bankowego do 47,9 mln zł z 46,4 mln zł rok temu.
Poprzednio powyżej dwustu milionów na czysto udało się zarobić w drugim kwartale 2016 roku, a jeszcze wcześniej w czwartym kwartale 2005 roku. Wynik nie zaskoczył analityków, którzy są już od dłuższego czasu przyzwyczajeni do sytuacji rosnących marż odsetkowych.
- Po trzech kwartałach 2018 roku osiągnęliśmy bardzo dobry wynik finansowy, o 9,3 proc. wyższy niż w porównywalnym okresie 2017 roku. Był to kwartał rekordowej akwizycji nowych klientów detalicznych, dwucyfrowych wzrostów sprzedaży pożyczek gotówkowych i kredytów dla przedsiębiorstw - powiedział prezes Joao Bras Jorge.
Zysk z odsetek wyniósł 463 mln zł wobec 438,3 mln zł rok wcześniej. To zarówno efekt znaczącego wzrostu marży do 2,67 proc. z 2,61 proc. rok temu i 2,57 proc. w poprzednim kwartale, ale i akcji kredytowej. Kredyty netto ogółem grupy Banku Millennium osiągnęły poziom 50,9 mld zł na koniec września, co oznacza wzrost o 7 proc. rok do roku.
57 tys. aktywnych klientów więcej
Bank chwali się przyrostem liczby aktywnych klientów. Przybyło ich 57 tys. w trzecim kwartale w porównaniu z 39 tys. przyrostem rok temu. W skali ostatnich dwunastu miesięcy wzrost był o 175 tys. - rok temu wzrost był o 145 tys. Na koniec września bank miał 1,77 mln aktywnych klientów w porównaniu do 1,6 mln rok temu.
Z bankowości elektronicznej korzystało aktywnie 1,3 mln osób (wzrost o 18 proc. rdr), w tym z aplikacji mobilnej i mobilnego Millenetu 888 tys. (wzrost o 36 proc. rdr).
Wraz z rosnącą liczbą klientów rosła też sprzedaż wyżej oprocentowanych pożyczek gotówkowych. Już drugi kwartał z rzędu sprzedawano ich na ponad 800 mln zł (40 proc. wzrost rdr). Podobna dynamika i ponad 800 mln zł sprzedaży kwartalnie było też w ostatnich dwóch kwartałach w kredytach hipotecznych. Jednocześnie rosła wartość depozytów na rachunkach bieżących, czyli tych nieoprocentowanych, albo bardzo nisko oprocentowanych.
O ile depozyty bieżące zwiększyły się rok do roku o 5,5 mld zł, to lokaty terminowe spadły o 2,0 mld zł. Średnie oprocentowanie depozytów wyniosło 1,07 proc. (rok temu 1,06 proc.), a kredytów 4,33 proc. (rok temu 4,29 proc.). Bank mając tanie finansowanie, zwiększał ilość wyżej oprocentowanych pożyczek w portfelu. Przy tym działo się to przy utrzymaniu poziomów bezpieczeństwa.
Udział kredytów zagrożonych tylko nieznacznie wzrósł do 4,68 proc. na koniec września z 4,61 proc. rok temu. Prawie trzy czwarte z nich już pokryto odpisami. Odpisy na trudne kredyty i koszty ryzyka wyniosły w trzecim kwartale 60,8 mln zł wobec 58,3 mln zł w kwartale drugim. Wzrósł poziom zagrożenia dla kredytów hipotecznych do 2,84 proc. z 2,57 proc. rok temu, a spadł dla kredytów detalicznych do 11,7 proc. z 12,5 proc. w 2017 r.
Udział hipotecznych kredytów walutowych spadł do 28 proc. portfela z 33 proc. rok temu. Wynika to zarówno z umocnienia złotego, jak i spłaty kredytów frankowych. Ich wartość to obecnie 14,4 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl