"Bank RCB, jako główny podmiot (principal) nie udzielał i nie udziela niezabezpieczonych pożyczek - głosi oświadczenie tej instytucji finansowej. - Ten bank zawsze działa w przejrzysty sposób i wszystkie informacje o jego działalności są dostępne odnośnym władzom cypryjskim i europejskim".
Dziennik "Guardian" pisał w niedzielę, że RCB i inne banki udzielały "ogromnych niezabezpieczonych pożyczek" osobom powiązanym z Putinem. Według gazety "Panama Papers" - dokumenty, które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej wyspecjalizowanej w zakładaniu i prowadzeniu firm offshore w rajach podatkowych - pokazują, że sieć tajnych transakcji i pożyczek offshore wartych 2 miliardy USD prowadzi do bliskich przyjaciół Putina.
Reuters odnotowuje, że RCB jest powiązany z państwowym rosyjskim bankiem WTB.
Opozycyjna rosyjska "Nowaja Gazieta" pisze w poniedziałek, że za właściciela firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, z aktywami rzędu miliardów dolarów, można uważać znanego wiolonczelistę Siergieja Rołdugina, bliskiego przyjaciela Putina.
,,Nowaja Gazieta" i ekonomiczny dziennik "Wiedomosti" są w Rosji partnerami dziennikarskiego śledztwa przeprowadzonego przez "Sueddeutsche Zeitung", a dotyczącego dokumentów panamskiej kancelarii Mossack Fonseca.
Obie gazety publikują w poniedziałek obszerne materiały o Rołduginie, który - jak przypomina ,,Nowaja Gazieta" - jest uznanym wirtuozem, jednym z najlepszych wiolonczelistów w Rosji i wykładowcą.
,,Nowaja Gazieta" pisze, że ,,źródła funduszy dla związanej z Rołduginem grupy firm z rajów podatkowych można podzielić umownie na trzy rodzaje. ,,Po pierwsze, były to niejasne transakcje pozagiełdowe akcjami największych firm państwowych Rosji - Rosnieftu, Gazpromu; "datki" od największych rosyjskich biznesmenów. Ulgowe pożyczki od cypryjskiego banku RCB". Ten bank, jak dodaje gazeta, był kontrolowany przez państwowy rosyjski bank WTB.
Według ,,Nowej Gaziety" firmy związane z muzykiem ,,kupowały akcje rosyjskich przedsiębiorstw, a nazajutrz sprzedawały te same pakiety tymże, od kogo je kupiły wczoraj, ale ze znacznym zyskiem". Powołując się na ekspertów gazeta dodaje następnie, że ,,w rzeczywistości transakcje mogły nie być realizowane, a jak się wydaje, służyły jako udokumentowane potwierdzenie dla płatności z innych źródeł".