Wnieszekonombank otrzyma od rosyjskiego rządu wsparcie finansowe w wysokości 150 mld rubli, czyli ok. 2,2 mld USD. Jeszcze kilka miesięcy temu kremlowscy oficjele mówili o kwocie o ok. połowę niższej, jednak - jak powiedział Miedwiediew - opracowany w 2014 r. plan działania przestał obowiązywać ze względu na różnorakie powody.
WEB otrzyma od Kremla pieniądze w trzech transzach po 50 mld rubli każda.
Podczas spotkania z zarządem banku Miedwiediew stwierdził, że Wnieszekonombank nie ma już "marginesu bezpieczeństwa" na skutek utraty dostępu do międzynarodowych aktywów, spowodowanej sankcjami nałożonymi na Federację Rosyjską przez państwa zachodnie. Wicepremier Rosji podkreślił, że właśnie dlatego bank można uratować tylko za pomocą "nieortodoksyjnych środków".
Bez interwencji Kremla WEB grozi niewypłacalność wobec krajowych i zagranicznych wierzycieli. Zdaniem części ekspertów, instytucja znalazła się na krawędzi bankructwa głównie dlatego, że finansowała ona zimowe igrzyska w Soczi w 2014 r., najdroższe w historii olimpizmu. Inwestycje w sportową infrastrukturę w Soczi nie opłaciły się - po zakończeniu imprezy Soczi i wybudowane tam obiekty przestały na siebie zarabiać.
WEB bardzo często wykorzystywany był przez Kreml jako narzędzie finansowania strategicznych rządowych projektów, a także wspierania upadających instytucji finansowych i biznesowych.