Bank planuje zamknięcie około 100 oddziałów i zwolnienie w ciągu dwóch lat 1800 pracowników. Zakłada też dzielenie się zyskiem z akcjonariuszami, ale nie za 2015 rok.
- W naszej polityce powiedzieliśmy, że przyjdzie taki moment, że będziemy płacić dywidendę. Polityka dywidendowa jest ważnym czynnikiem i zakładamy, że będziemy ją wypłacać. Nie chcę wymieniać żadnego roku, od którego będziemy ją płacić, z zysku za 2015 rok na pewno nie będzie dywidendy - powiedział Józef Wancer, prezes BGŻ BNP Paribas podczas konferencji prasowej.
W kwietniu br. zgodę na połączenie BGŻ i BNP Paribas Bank Polska przez przeniesienie całego majątku BNP Paribas Bank Polska na BGŻ wyraziły Komisja Nadzoru Finansowego i Europejski Bank Centralny.
Na początku grudnia 2013 roku grupa BNP Paribas i grupa Rabobank ogłosiły podpisanie umowy dotyczącej przejęcia pakietu 98,5 proc. akcji BGŻ za kwotę 4,2 mld zł.
Zwolnienia i redukcje placówek
BGŻ BNP Paribas chce obniżyć wskaźnik koszty do dochodów (C/I) do poziomu poniżej 60 proc. w 2017 roku. Bank planuje w związku z tym zamknięcie około100 oddziałów, ale nie wyklucza otwarć w nowych lokalizacjach, poinformował wiceprezes Jan Bujak.
- Wskaźnik C/I ulegnie zdecydowanej poprawie, bo zakładamy synergie kosztowe i przychodowe. Przychody związane z działalności podstawowej będą się poprawiać. Chcemy, aby wskaźnik koszty do dochodów zszedł do poziomu poniżej 60 proc. - powiedział Bujak podczas konferencji prasowej.
Bujak dodał, że w obniżeniu wskaźnika C/I pomogą planowane synergie zarówno po stronie kosztowej, jak i przychodowej, które mają sięgnąć 350 mln zł w 2017 roku. Zaznaczył jednak, że aby osiągnąć synergie przychodowe bank musi dokonać inwestycji na kwotę około 440 mln zł.
Po stronie przychodowej spodziewane synergie w 2017 roku to 92 mln zł, a po stronie kosztowej 258 mln zł.
- Oba banki mają oddziały posadowione w różnych miejscach. Są to mniejsze miejscowości i miasta, w których BGŻ ma swoje oddziały, zaś BNP Paribas jest silniej obecny w dużych miastach. Zamierzamy zamknąć setkę oddziałów w połączonym banku, tak, aby docelowo liczba oddziałów była w granicach 500. Ale nie wykluczamy otwierania nowych - powiedział Bujak.
Wcześniej bank informował, że w wyniku ugody ze związkami zawodowymi zwolni w ciągu dwóch lat do 1800 osób.
Prezes BGŻ BNP Paribas Józef Wancer poinformował, że obecnie bank skupia się na procesie integracyjnym, ale jednocześnie buduje mocny model biznesowy, który zapewni pokaźny wzrost biznesu. Nie wykluczył jednak, że nowy właściciel - francuski BNP Paribas będzie poszukiwał na polskim rynku kolejnego celu przejęcia.
- W tej chwili najważniejsze jest, by kontynuować działalność biznesową i jak najszybciej zakończyć projekty integracyjne. Są różne opcje wzrostu - po to stworzyliśmy bank uniwersalny i pięć linii biznesowych, by mieć warunki wzrostu. Jesteśmy jeśli chodzi o sumę bilansową razem więksi i nasze możliwości są dużo większe jeśli chodzi o produkty i usługi. Są możliwości konsolidacji i nie wykluczamy ich. Będziemy rozpatrywać wszelkie metody i opcje - powiedział Wancer. - Obserwujemy, co się dzieje na rynku, ale obecnie skupiamy się na konsolidacji - dodał.
Bank BGŻ BNP Paribas jest siódmym co do wielkości bankiem z łącznymi aktywami na poziomie 63,6 mld zł. Wartość depozytów wyniosła 46,8 mld zł, a kredytów 49,8 mld zł na koniec 2014 r.
Przychody banku pro-forma wyniosły 2,4 mld zł, a wynik brutto 349 mln zł w 2014 r. Wskaźnik koszty do dochodów wyniósł 68 proc. na koniec ub. r. Współczynnik wypłacalności wyniósł 13,6 proc. na koniec 2014 r.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1430118000&de=1430752200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=BRA&colors%5B0%5D=%231f5bac&st=1&w=640&h=300&cm=0&lp=1"/>