Zeznający przed sejmową komisją śledczą do spraw banków były minister finansów powiedział, że była to duża i trudna operacja, jednak nie można mówić w jej kontekście o aferze. Wyraził też przekonanie, że ze strony ministerstwa finansów prywatyzacja została przeprowadzona rzetelnie i profesjonalnie
ZOBACZ TAKŻE:href="http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/hofman;firmy;ktore;zarobily;na;bs;mogly;wspierac;lewice,239,0,248559.html">Firmy, które zarobiły na BŚ mogły wspierać lewicę Marek Borowski zaprzeczył istnieniu tak zwanej "listy Pęka", na której mają się znajdować nazwiska polityków i urzędników państwowych, którzy najwięcej zarobili na prywatyzacji Banku Śląskiego. Dodał, że to samo stwierdziły Najwyższa Izba Kontroli i prokuratura.
Były minister finansów wyraził też przekonanie, że akcje Banku Śląskiego zostały wycenione prawidłowo. Zaznaczył, że wskazują na to także późniejsze ekspertyzy, prowadzone między innymi przez prokuraturę.