Jak podaje agencja Bloomberg, Glass Lewis & Co., jedna z dwóch najbardziej renomowanych na świecie niezależnych firm doradczych w sprawach globalnego zarządzania apeluje do akcjonariuszy Credit Suisse, czyli 36. największego banku na świecie - nie wypłacajcie zarządowi proponowanych 26 mln franków bonusów. Kwota jest „całkowicie niewłaściwa w sytuacji gdy akcjonariusze ponieśli straty o w ostatnich dwóch latach" - napisał doradca w rekomendacji na walne zgromadzenie akcjonariuszy 28 kwietnia.
Szwajcarskie prawo nakazuje spółkom notowanym na giełdzie, by głosowały na walnych zgromadzeniach sprawy bonusów dla zarządów i dyrektorów. Rozrzutność w pakietach korporacyjnych była już wielokrotnie krytykowana, szczególnie po odratowaniu państwowymi pieniędzmi największego banku Szwajcarii UBS Group w 2008 roku. Szwajcarski polityk Thomas Minder, który przeprowadził przez parlament tzw. "restrykcje grubego kota”, ograniczające apetyty menadżerów, jest obecnie jednym z największych przeciwników wypłacania premii w Credit Suisse zarówno w tym roku, jak i ubiegłym.
Credit Suisse stracił w 2016 roku 2,4 mld franków, a rok wcześniej 2,9 mld franków. Jego akcje spadły w ub.r. 33 proc. wartości na giełdzie. Za co tu wypłacać nagrody zarządowi?
Chodzi o restrukturyzację i zwolnienia. Pracę w banku za rządów prezesa Tidjane Thiam'a straciło w ubiegłym roku 7,2 tys. osób, a w tym planowane są kolejne tysiące redukcji. Bank przeorganizował działalność operacyjną, redukując m.in. bankowość inwestycyjną, by uwolnić kapitał na usługi zarządzania majątkiem (wealth management).
Thiam zarabia za dużo?
Credit Suisse pyta akcjonariuszy o pozwolenie, by nagrodzić prezesa 11,9 mln franków za jego pierwszy pełny rok pracy dla banku, jako dodatek do pensji 3 mln franków. Z tego 4 mln w bonusach krótkoterminowych i drugie tyle w długoterminowych. Dziesięciu pozostałych członków zarządu, którzy przepracowali cały rok ma dostać łącznie średnio 5,9 mln franków.
Mimo że wielu akcjonariuszy może postrzegać Thiama pozytywnie i długoterminowo spółka zyska na wprowadzanych zmianach, ale opinia firmy doradczej wskazuje, że wielkość nagrody „powinna bardziej odzwierciedlać doświadczenia akcjonariuszy” - powiedział Glass Lewis, zatwierdzając jednocześnie propozycje bonusów długoterminowych.
Credit Suisse rozważa obecnie emisję akcji w ofercie publicznej jako alternatywę dla sprzedaży części biznesu bankowego. Spadek kursu akcji spowodował zmniejszenie wartości banku o 6 mld franków od końca 2015 roku, gdy zaczęto wdrażać nową strategię.
"Uważamy, że akcjonariusze powinni być poważnie zaniepokojeni, że spółka wypłaca znaczące bonusy, bliskie maksymalnym możliwym, mimo że raportuje straty materialne już drugi rok z rzędu” - wskazała firma Glass Lewis.
Podobną opinię firma wydała rok temu, co przełożyło się na opór zaledwie jednej piątej akcjonariuszy przeciwko planowi bonusów. Thiam jednak zrzekł się bonusu za 2015 rok, gdy bank ponosił straty na kosztach restrukturyzacji.
W 2016 roku to postępowania sądowe były główną przyczyną ujemnego wyniku. W ubiegłym tygodniu Credit Suisse został wciągnięty na listę podejrzanych w śledztwie, odbywającym się na terenie pięciu krajów w sprawie prób unikania opodatkowania i prania brudnych pieniędzy.