Rząd Niemiec zaprzeczył w środę, by zamierzał udzielić pomocy Deutsche Bankowi, po tym gdy prasowa informacja o takich planach podsyciła obawy o przyszłość największego niemieckiego banku komercyjnego, który władze USA chcą obciążyć karą w kwocie do 14 mld dolarów.
Jak podał tygodnik "Die Zeit", niemiecki rząd i władze finansowe pracują nad przedsięwzięciami na rzecz umożliwienia Deutsche Bankowi sprzedaży aktywów innym bankom po cenach zapewniających mu redukcję własnych zobowiązań. W razie konieczności rząd byłby gotowy wykupić w nim nawet 25-procentowy udział, ale wciąż jest nadzieja, że Deutsche Bank nie będzie potrzebował państwowego wsparcia i dyskutuje się tylko nad scenariuszami ewentualnej pomocy - zaznaczył "Die Zeit".
"Doniesienia te są nieprawdziwe. Niemiecki rząd nie przygotowuje żadnego planu ratunkowego, nie ma powodów do spekulowania o takich planach" - głosi oświadczenie niemieckiego ministerstwa finansów.
Jak podaje Reuters, dwa źródła bliskie sprawy poinformowały, że również niemiecki Federalny Urząd Nadzoru nad Usługami Finansowymi (Bafin) nie pracuje nad jakimkolwiek planem ratunkowym.
Rzecznik Deutsche Banku wskazał na opublikowany w środowym wydaniu dziennika "Bild" wywiad z jego prezesem Johnem Cryanem, którego wypowiedzi zaprzeczały informacjom podanym przez "Die Zeit".
Cryan wykluczył jakąkolwiek potrzebę sięgania po pomoc publiczną, oświadczając, iż "nie jest to dla nas żaden temat". Zaprzeczył również, by rozmawiał na ten temat z kanclerz Angelą Merkel. - W żadnym momencie nie prosiłem kanclerz federalnej o pomoc. O niczym takim nawet nie napomknąłem - podkreślił.
Dodał, że nie zamierza także zwracać się o pomoc do akcjonariuszy. - Nie ma obecnie kwestii podwyższenia kapitału - zadeklarował.
Ministerstwo sprawiedliwości USA domaga się od Deutsche Banku do 14 mld dolarów tytułem kary za narażenie swych klientów na straty poprzez oferowanie im toksycznych aktywów, powiązanych z rynkiem kredytów hipotecznych. - Było dla nas od początku jasne, że nie zapłacimy tej sumy - powiedział Cryan, wyrażając jednocześnie nadzieję, że "ministerstwo sprawiedliwości potraktuje nas równie uczciwie jak banki amerykańskie, z którymi osiągnięto już ugodę".
Groźba wyegzekwowania tej kary sprawiła, że kurs akcji Deutsche Banku obniżył się od początku bieżącego roku niemal o połowę. W środę wzrósł jednak o 2 proc.