Akcje Deutsche Banku spadły ponad 7 procent po informacji amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, że roszczenia względem niemieckiego banku, w postępowaniu odnośnie sprzedaży papierów zabezpieczonych hipotecznie, mogą wynieść aż 14,2 mld dolarów. DB deklaruje, że nie ma zamiaru tego płacić.
Łącznie z dzisiejszym 7,2-procentowym spadkiem do 12,2 euro za akcję, w tym roku Deutsche Bank stracił już na giełdzie 46 proc. wartości i wśród największych spółek w Europie gorszy pod tym względem jest tylko przepełniony zagrożonymi kredytami właściciel wiodącego pakietu akcji Pekao - włoski Unicredit.
Deutsche Bank jest największym bankiem w Niemczech i czwartym największym w Europie, z aktywami 1,7 bln euro. Jeszcze trzy lata temu był na drugim miejscu na świecie po Industrial and Commercial Bank of China. Tym, z czym musi się zmierzyć teraz, są roszczenia od klientów indywidualnych, zachęconych do kupna, jak to określał bank, „wysokiej jakości” papierów wartościowych zabezpieczonych hipotekami nieruchomości, których ceny w kryzysie 2007 roku zaczęły błyskawicznie spadać. Wprowadzeni w błąd klienci domagają się odszkodowań.
"Deutsche Bank nie ma zamiaru rozliczać tych potencjalnych roszczeń w postępowaniu cywilnym i uwzględniać podanej kwoty" - takie stanowisko przedstawił bank w oficjalnym komunikacie po informacji Departamentu Sprawiedliwości USA, szacującego kwotę roszczeń na 14,2 mld dolarów. "Negocjacje dopiero się zaczęły. Bank oczekuje, że doprowadzą do takich samych wyników jak roszczenia w innych bankach w podobnych sprawach, a te kończyły się dużo niższymi karami" - czytamy w komunikacie.
To niejedyny problem banku. Deutsche Bank (DB) był zaangażowany w wykup obligacji bankrutujących krajów południa Europy, był też nadmiernie zaangażowany w ryzykowne instrumenty pochodne. Jego sytuację ratował zresztą skup obligacji przez Europejski Bank Centralny, choć i tak w 2015 roku DB wykazał olbrzymią stratę 6,8 mld euro.
Dyrektor wykonawczy banku John Cryan (55 lat) walczy od ponad roku, żeby zwiększyć zyskowność, bo potencjalne roszczenia mogą zmusić go do konieczności podniesienia kapitału lub wyprzedaży cennych aktywów. Ewentualne porozumienie w sprawie papierów hipotecznych może oczyścić sytuację banku, który według obliczeń Bloomberga od 2008 roku wypłacił już 9 mld dolarów kar.
Nie tylko DB zagrożony
Oprócz DB w piątek traciły kursy akcji banków również uwzględnionych w raporcie Departamentu Sprawiedliwości USA, czyli Royal Bank of Scotland (-3,7 proc.), w którym roszczenia mogą wynieść nawet 32,1 mld dolarów, szwajcarski UBS (-2,3 proc.) z roszczeniami 6,4 mld dolarów, Credit Suisse (-4,6 proc.), który może być zmuszony do zapłaty 14,1 mld dolarów oraz największy bank w Europie - angielski HSBC (-0,6 proc.), którego potencjalne odszkodowania oszacowano na 6,2 mld dolarów.
Obligacje Deutsche Banku wyemitowane na kwotę 1,75 mld euro, oprocentowane na 6 proc., spadły w piątek o 6 centów do 77 centów za dolara, a te o łącznej wartości 650 mld funtów i oprocentowaniu 7,125 proc., są obecnie wyceniane po 80 pensów za funta, czyli o 6 pensów. W obu przypadkach spadki są rekordowe, a wycena pokazuje, jaką miarę ryzyka nadaje się działalności wielkiego europejskiego banku.
Największą dotąd karę w podobnej sprawie zapłacił Bank of America, płacąc za porozumienie z Departamentem Sprawiedliwości prawie 17 mld dolarów (roszczenia szacowano na nawet 57 mld dolarów). Bank Goldman Sachs wynegocjował 5,1 mld dolarów (z 11,1 mld dolarów roszczeń), w tym 2,4 mld dolarów odszkodowań cywilnych i 875 mln dolarów w płatnościach gotówkowych.
Analitycy JPMorgan Chase & Co. oceniają, że jeśli Deutsche Bank dogada się z Amerykanami i ostatecznie wypłaci 2,4 mld dolarów, to będzie to można oceniać pozytywnie, ale już 4 mld dolarów może wzbudzić wątpliwości odnośnie bezpieczeństwa pozycji kapitałowej banku i może zmusić go do tworzenia dodatkowych rezerw.