"Planujemy, że nasz bank będziemy rozwijać przez upublicznienie. Myślę, że bank będzie debiutować na giełdzie po upływie dwóch-trzech lat od momentu rozpoczęcia działalności" - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Eurobanku, Mariusz Łukasiewicz.
"Z naszych biznesplanów wynika, że nie będzie nam brakowało kapitałów, zatem z debiutem giełdowym będziemy czekać na odpowiedni moment. Chcemy wprowadzić bank na giełdę, ponieważ uważamy, że jest to element, który go bardzo uwiarygodni" - dodał.
Łukasiewicz nie zdradził, ile akcji bank byłby skłonny zaoferować w ofercie publicznej.
Poinformował również, że do chwili debiutu giełdowego bank nie planuje pozyskiwania nowych inwestorów.
"Jest jeden wyjątek od tej reguły. Myślimy o tym, by w najbliższym czasie zaproponować pewien pakiet akcji kluczowym pracownikom banku" - powiedział Łukasiewicz.
Twórcy banku oczekują, że szybko zacznie on przynosić zyski.
"Myślę, że próg rentowności osiągniemy w przyszłym roku, w końcówce pierwszego półrocza" - powiedział przewodniczący rady nadzorczej Eurobanku.
Do końca września tego roku Eurobank otworzy 50 placówek dwojakiego rodzaju: standardowych nowoczesnych oddziałów oraz punktów obsługi, które będą się znajdowały w centrach handlowych i będą otwarte w godzinach ich pracy.
Właśnie takie rozwiązanie, zdaniem twórców banku, ma ułatwić dostęp do niego. Bank będzie również umożliwiał dostęp do swoich usług za pośrednictwem telefonu i internetu.
W przyszłym roku liczba placówek bankowych ma wzrosnąć do około 100.
Bank na początku swojej działalności będzie koncentrować się na oferowaniu produktów kredytowych. Pierwszym z nich będzie pożyczka na karcie Visa Electron, czyli połączenie tradycyjnego kredytu konsumenckiego z kartą płatniczą.
Karta taka będzie sprzedawana w placówkach banku "od ręki", oczywiście pod warunkiem posiadania odpowiedniej zdolności kredytowej, której ocena w standardowych przypadkach zajmować będzie około 20 minut.