Rosyjski koncern Gazprom otrzymał kredyt z Bank of China o wartości 2,17 mld dolarów. To największa pożyczka z jednego banku w historii tej firmy i oznaka tego, jak zachodnie sankcje zwiększają uzależnienie Moskwy od Pekinu - pisze w piątek "Wall Street Journal".
O umowie poinformowano w czwartek; Gazprom nie ujawnił szczegółów na temat warunków pięcioletniej pożyczki.
Jak pisze "WSJ", jest to najnowsze porozumienie dotyczące rozszerzania chińskich inwestycji w rosyjską branżę naftową i gazową, która stanowi główne źródło eksportu i która jest sparaliżowana przez amerykańskie sankcje zabraniające niektórym rosyjskim firmom otrzymywania długoterminowych pożyczek w dolarach. Gazpromu nie ma wśród tych przedsiębiorstw, ale sankcje skutecznie odcięły rosyjskie firmy od dostępu do zachodnich rynków kapitałowych - dodaje gazeta.
Według niej wzrost inwestycji daje Chinom, największemu konsumentowi energii na świecie, dostęp do wielkich rosyjskich zasobów węglowodorów, a także zacieśnia stosunki między sąsiadami, których łączy chęć, by stać się przeciwwagą do amerykańskich wpływów na świecie.
Chiny w 2015 r. zgodziły się zwiększyć udziały w wartym 27 mld dolarów projekcie LNG w Arktyce, który nie ma dostępu do finansowania w dolarach i również czeka na kredyty z Pekinu. Źródłem alternatywnego finansowania są też chińskie przedpłaty za dostawy ropy z rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft. Gazprom liczy, że wart 55 mld dolarów projekt dostaw gazu do Chin zmniejszy uzależnienie firmy od eksportów do Europy - wyjaśnia "WSJ".
Prezydent USA Barack Obama przedłużył w środę o kolejny rok dekrety prezydenckie z marca 2014 roku, na podstawie których rząd zastosował sankcje przeciwko Rosji w związku z jej polityką wobec Ukrainy.
"WSJ" cytuje Natalię Orłową z Alfa Banku w Moskwie, według której "wydaje się, że ogłoszenie informacji o kredycie zostało tak zaplanowane, by pokazać, że mimo sanacji rosyjskie firmy wciąż mogą gromadzić fundusze". - Nikt jednak nie powinien oczekiwać, że chińskie banki zastąpią globalny rynek kapitałowy - zauważyła.
Według amerykańskiego dziennika kredyt może dać Chinom większe wpływy w oczekiwanych renegocjacjach cen gazu, który może być dostarczany do Państwa Środka pod koniec dekady - powiedział partner w firmie konsultingowej RusEnergy Michaił Krutichin.