Getin Bank nie obronił swoich racji przed sądem, który utrzymał w mocy 5 mln zł kary za sprzedawane klientom polisolokaty. W podobne produkty w innych bankach weszło kilka milionów Polaków. Zdaniem Rzecznika Finansowego praktycznie nie dawały klientom szans na obiecywany zarobek.
"Kara finansowa w wysokości 5 mln zł dla Getin Banku została utrzymana. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie ws. nielegalnych praktyk banku dot. polisolokat jest prawomocny" - poinformował na twitterze Bartłomiej Graczak, dziennikarz TVP.
Wcześniej sąd uznał, że bank należący do Leszka Czarneckiego wprowadzał klientów w błąd, proponując im grupowe ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (UFK), co powszechnie nazywa się polisolokatami.
Klienci banku m.in. w zgłoszeniach do UOKiK skarżyli się, że w doradcy Getin Banku podkreślali tylko korzyści płynące z tego typu formy inwestowania, a pomijali ryzyka związane z polisolokatami. Chodzi m.in. o możliwość poniesienia dużych strat w związku z ogromnymi opłatami za wcześniejsze rozwiązanie wieloletnich umów.
Bank od początku kwestionował zarzuty, ale ponownie sąd nie przychylił się do jego wersji.
Raport Rzecznika Finansowego z marca 2016 roku jednoznacznie stwierdzał, że UFK praktycznie nie dawały klientom szans na zarobek, a poziom ich skomplikowania był tak wysoki, że nie powinny być oferowane przeciętnemu konsumentowi. Biuro rzecznika stwierdziło, że ewentualne zyski pochłaniane były przez liczne opłaty: za zarządzanie, opłaty operacyjne, opłaty aktywacyjne od każdej składki, za ryzyko czy za konwersję.
Najwięcej kontrowersji wzbudzały opłaty likwidacyjne. Okazało się, że chcąc przed wygaśnięciem produktu zerwać polisolokatę i wycofać swój kapitał, klient w różnych firmach tracił nawet 90 proc. środków z tytułu opłaty likwidacyjnej. Jeszcze większy problem polegał na tym, że często myślał, że zawiera umowę o lokatę, a nie polisolokatę, nie wiedział zatem, że nie może zerwać umowy przed czasem, inaczej straci niemal wszystkie swoje pieniądze. A umowy zawierane były często na 10, 15, a nawet 30 lat.
Z danych Rzecznika Finansowego wynika, że podobne umowy na życie z UFK zawarło kilka milionów Polaków.