Biznesmen Leszek Czarnecki nie miał ostatnio dobrego czasu. Akcje jego spółek notowanych na giełdzie dramatycznie traciły na wartości. W efekcie z "miliardera" jego status praktycznie zmienił się w "milionera". Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Giełda ma jednak to do siebie, że w krótkim czasie sytuacja może się zmienić o 180 stopni. Oczywiście ciągle zarówno Getin Noble Bank, Getin Holding i Idea Bank są w głębokim dołku, ale w piątek część ostatnich strat udało im się odrobić.
Po południu notowania Getin Holdingu rosły o 21 proc. Dokładnie taką samą zwyżką mogli się pochwalić posiadacze akcji Open Finance, a więc spółki należącej do Getin Noble Banku. GNB zyskiwał 11 proc., a więc podobnie do Idea Banku.
Obserwuj bieżące zmiany notowań akcji spółek z imperium Leszka Czarneckiego
Takimi wzrostami cen akcji w piątek nie może pochwalić się żadna inna spółka. Wyjątkiem jest odzieżowy TXM, ale handel jego akcjami w drugiej części sesji został zawieszony przez giełdę. Podczas gdy obroty na TXM wynosiły 100 tys. zł, na czterech spółkach związanych z Czarneckim zbliżały się do 10 mln zł.
Biorąc pod uwagę udziały biznesmena w tych czterech spółkach, wychodzi na to, że zarobił on w ciągu kilku godzin prawie 100 mln zł.
Co wywołało taką niespodziewaną reakcję wśród inwestorów giełdowych? Trudno na takie pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, bo do wiadomości publicznej nie przedostały się w zasadzie żadne przełomowe informacje. Tym bardziej można się zastanawiać, na ile poprawa nastrojów jest trwała.
Być może ostatnia ogromna przecena akcji wśród części spekulantów została odebrana za przesadzoną i nie odzwierciedlającą rzeczywistości. Gdyby tak było, na tanich akcjach można potencjalnie sporo zarobić. O ile oczywiście nie napłyną kolejne negatywne informacje. A banki Czarneckiego są podatne m.in. na doniesienia w sprawie afery GetBack czy powracający regularnie problem frankowiczów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl