Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Haker, który włamał się do Plus Banku ujęty przez policję

0
Podziel się:

Podczas przeszukania miejsca zamieszkania Tomasza G, policjanci ujawnili i zabezpieczyli komputery, nośniki pamięci, telefony komórkowe oraz kilkadziesiąt kart SIM.

Haker, który włamał się do Plus Banku ujęty przez policję
(tigerlily713/Pixabay)

Haker o pseudonimie "Polsilver" w rękach Policji. 31-letniego Tomasza G., jednego ze sprawców włamania do systemu bankowości elektronicznej Plus Banku, zatrzymali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego oraz Wydziału do walki z Cyberprzestępczością Policji.

Katarzyna Balcer rzecznik CBŚ podkreśla, że mężczyzna usłyszał m.in. zarzuty oszustwa komputerowego oraz prania pieniędzy. Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga od maja prowadzi śledztwo w sprawie włamania do systemu bankowości elektronicznej banku. Kilkadziesiąt osób prywatnych i podmiotów zostało pokrzywdzonych działaniem przestępców.

Hakerzy doprowadzili do ponad 4-milionowych strat. Dzięki skutecznej pracy funkcjonariuszy udało się także zapobiec dalszej kradzieży pieniędzy w kwocie blisko 3,5 miliona złotych.

Podczas przeszukania miejsca zamieszkania Tomasza G, policjanci ujawnili i zabezpieczyli komputery, nośniki pamięci, telefony komórkowe oraz kilkadziesiąt kart SIM. Funkcjonariusze zabezpieczyli także część pieniędzy, które najprawdopodobniej pochodziły z przestępstw.

Haker kilka miesięcy temu sam ujawnił, że miał - jak twierdził - dostęp do serwerów Plus Banku, należacego do grupy znanego biznesmena Zygmunta Solorza. Mógł podglądać konta klientów, a w przypadku niektórych - nawet robić przelewy. Strona internetowa banku nie działała, a haker żądał kilkuset tysięcy złotych za milczenie.

Samo włamanie miało nastąpić na początku tego roku, ale sprawa wyszła na jaw dopiero po publikacji serwisu Zaufanatrzeciastrona.pl. Z relacji serwisu wynika, że w kwietniu zgłosił się nich ktoś utrzymujący, że wykorzystując lukę w niezaktualizowanym oprogramowaniu, dokonał udanego ataku na serwery jednego z banków.

Dla uwiarygodnienia informacji przekazał do wiadomości redakcji numery kilkuset kart płatniczych, dane osobowe ich posiadaczy wraz z numerami telefonów komórkowych oraz loginy i hasła do 150 rachunków. Do tego dołączył potwierdzenia transakcji na setki tysięcy złotych. Przestępca sam je sobie wypłacił, dokonując przelewów między innymi z kont należących do jednego z dilerów samochodowych w Warszawie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)