Nawet 40 tys. błędów rocznie popełniają bankomaty przy wypłacaniu naszych pieniędzy! Z naszych kieszeni wyparowuje w ten sposób milion złotych – szacują dziennikarze "Gazety Wyborczej".
Swoje wyliczenia dziennik opiera o dane z samych banków. W największych z nich przeciętny bankomat ma od 7 do 13 awarii rocznie. "Biorąc pod uwagę, że _ Ilu jest poszkodowanych? Nie ma na ten temat oficjalnych danych. W ankiecie na portalu Gazeta.pl kłopoty z bankomatem miała aż jedna piąta osób. Co więcej aż 6 proc. twierdzi, że bank nie uznał reklamacji. „Choć ankieta nie jest reprezentatywna, dowodzi, że błędy w bankomatach nie należą do rzadkości” – wnioskuje "GW". _w Polsce mamy 9 tys. bankomatów, liczbę błędnych operacji można byłoby szacować na 70-100 tys., zaś straty klientów i banków - nawet na 10 mln zł rocznie!” – zauważa gazeta. Jednak tylko niewielka część zgłaszanych usterek wiąże się z utratą przez klientów gotówki. W PKO BP takie przypadki stanowią zaledwie półtora promila wszystkich reklamacji, czyli dotyczą 1,5 tys. klientów. Przekładając te dane na cały rynek, można oszacoważ, że we wszystkich bankach rocznie zdarza się ok. 30-40 tys. błędnych wypłat.
"To co prawda tylko kropla w morzu ok. 500-600 mln wszystkich operacji, jakie rocznie wykonują bankomaty, ale... jeśli tylko co trzecia reklamacja jest odrzucana, to klienci i tak tracą przy bankomatach ok. miliona złotych rocznie (zakładając, że przeciętny błąd jest "wart" 100 zł)” – kończy swoje wyliczenia "Gazeta Wyborcza”.
Z relacji czytelników dziennika wynika, że banki zwykle uznają reklamacje klientów, gdy bankomat w ogóle nie wypłacił pieniędzy (bo np. skończyła się gotówka). Okazuje się, że kamera zainstalowana przy większości automatów rejestruje nieudaną próbę i bank bez problemu może sprawdzić, czy klient mówi pradę.
Inaczej jest w sytuacji, kiedy banknotów jest mniej niż powinno. Wtedy bank sprawdza, czy ilość pieniędzy w bankomacie zgadza się z wartością zarejestrowanych wypłat. Jeśli tak – odrzuca reklamację. Problem w tym, że niewypłacone banknoty często przejmuje następny klient, który skorzysta z automatu.