Czarna skrzynka pod biurkiem? "OccupEye" to nowe urządzenie sprawdzające, kiedy i jak długo pracownicy siedzą przy swoich stanowiskach. Wprowadziły je dwa duże brytyjskie banki, które przekonują, że nie interesuje ich inwigilacja. W ten sposób chcą ograniczyć koszty, idące w dziesiątki milionów funtów.
Jeden z największych na świecie banków - brytyjski Barclays - zainstalował w swoich biurach specjalne urządzenia, które śledzą, kiedy i jak długo pracownicy są przy swoich biurkach.
O tajemniczych czarnych skrzynkach, umieszczonych pod biurkami, poinformowali agencję Bloomberg zdezorientowani pracownicy banku, którzy ostatnio odkryli dziwne urządzenia. Okazało się, że są to tzw. "OccupEye", czyli przyrządy z czujnikami ciepła i ruchu, które zbierają dane o tym, jak długo pracownicy są na swoim miejscu pracy.
Pracownicy Barclays narzekają, że nie byli informowani o takich nowinkach technologicznych. Rzecznik banku wskazuje jednak, że choć nie było wysyłanej specjalnej notatki, związki zawodowe przed instalacją urządzeń dostały o nich informacje.
"Czujniki nie monitorują ludzi ani ich wydajności. Oceniają wykorzystanie przestrzeni biurowej" - czytamy w oświadczeniu banku przesłanym agencji Bloomberg. Przekonują w nim, że taka analiza pozwala redukować koszty związane m.in. z niewykorzystywanymi na co dzień miejscami do pracy, które można w lepszy sposób zagospodarować lub zbędną przestrzeń ograniczać, generując oszczędności.
Przykładem tego może być 35 mln funtów brytyjskich (około 163 mln zł) oszczędzonych w rok na podnajmowaniu przez Barclays biur w jednej z bardziej prestiżowych dzielnic Londynu.
Rozwój kanałów cyfrowych i postęp technologiczny sprawiają, że banki zamykają swoje placówki i ograniczają zatrudnienie w centralach. Brytyjska organizacja konsumencka "Which?" pod koniec ubiegłego roku sprawdziła, że w ciągu dwóch lat sieć banków skurczyła się o ponad 1000 punktów.
Barclays nie jest jedynym bankiem, który stosuje różnego rodzaju urządzenia śledzące pracowników. Ci mogą poczuć się prawie jak w "Big Brotherze" także w brytyjskim Lloyds. Dzięki optymalizacji przestrzeni biurowej władze banku liczą na roczne oszczędności rzędu 100 mln funtów.