Do lubelskiej prokuraturyzgłosiły się kolejne osoby pokrzywdzone przez pracownicę banku BPH. Jest ona podejrzana o kradzież z kont siedmiu klientów w sumie prawie 5 mln zł.
Aneta F. obsługiwała w banku tzw. konta VIP, na które klienci wpłacali duże kwoty. Została zatrzymana w piątek po zawiadomieniu policji przez jednego z jej klientów, który zauważył braki na swoim koncie. Od poniedziałku do Aneta F. nie przyznaje się do winy. Sąd Rejonowy w Lublinie aresztował ją na trzy miesiące z powodu obawy matactwa. Grozi jej do 10 lat więzienia.prokuratury zgłosiło się kolejne sześć osób pokrzywdzonych. Jeden z klientów zawiadomił o braku na swoim koncie około 2 milionów złotych.
Prokuratura bada, jaki był mechanizm przestępstwa. Według wstępnych ustaleń policji, część pieniędzy Aneta F. przywłaszczała, a dla klientów sporządzała fałszywe wydruki wykazujące, że na ich kontach są większe sumy, niż w rzeczywistości. Policja podejrzewa, że oszukanych w ten sposób
może być nawet kilkunastu klientów.
Policja i prokuratura sprawdzają, czy kobieta działała sama, a także czy bank wiedział o kradzieżach i mógł wcześniej zawiadomić organa ścigania. Funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.