PO chce pomóc zapożyczonym we frankach. PiS tym w złotówkach

Zgłoszony w piątek przez PO projekt zakłada, że klient zadłużony w obcej walucie będzie mógł spłacać kredyt bezpośrednio w walucie kredytu. Banki nie będą mogły wymagać dodatkowych aneksów i opłat. Zmiany miałyby obowiązywać zarówno obecnych jak i nowych kredytobiorców.

Pomysłodawca projektu Sławomir Neumann z PO mówi, ze propozycja Platformy daje więcej praw konsumentowi niż bankom, które do tej pory unikały przyjmowania od klientów rat w walucie, każąc podpisywać im różne aneksy do umów.

- _ Dzisiaj to bank ustawia sobie widełki, jakie chce ija jako klient muszę kupić franka w banku bez możliwości obrony.Jeśli będzie ustawa i w banku powiedzą mi, że dziś frank po 3,40, a obok w kantorze będzie po 3,20, to ja pójdę do kantoru i przyniosą, ile trzeba _ - mówi Neumann.

Sławomir Neumann na konferencji prasowej przypomniał, że komisja Nadzoru Finansowego pozwalała klientom ominąć bankowy spread. Jednak banki, jak mówi polityk PO poradziły sobie z tym w inny sposób.

- _ Banki trochę obeszły tę rekomendację wprowadzając wysokie opłaty za aneksowanie umów. Ta ustawa wprowadza zasadę, że nie trzeba podpisywać żadnych aneksów, żeby spłacać raty walutą na przykład z kantoru _ - wyjaśnia Neumann.

Projekt złożny przez PO zostanie najprawdopodobniej rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Nawet PiS nie wyklucza jego poparcia. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówi, że projekt wart jest analizy i dodaje, że w tarapatach jest także duża część Polaków którzy spłacają kredyty w złotówkach.

Na drugiej stronie czytaj, o pomyśle PiS na pomoc kredytobiorcom

- _ Projekt jest wart dyskusji, choć nie dotyczy sprawy poważniejszej. Trzeba pamiętać, że wzrosły stopy procentowe i kredytobiorcy, którzy wzięli kredyty w złotówkach mają problemy ze spłatą zobowiązań. Trzeba pomyśleć nad formą wsparcia _ - mówi Błaszczak.

Spread może w skrajnym przypadku wynieść nawet 13 procent. Według badania Money.pl sporządzonego w marcu tego roku,. o tyle więcej płacą posiadacze kredytów mieszkaniowych we franku szwajcarskim, którzy zaciągnęli go w Getin Banku (do niedawana bank ten hipoteki udzielał pod marką Dombanku). W banku tym różnica pomiędzy kursem kupna i sprzedaży tej waluty wynosi 40 groszy.

To zaś oznacza, że rata kredytu zaciągniętego w połowie 2008 roku na kwotę 300 tys. zł wynosi dziś 1744 zł, a więc o 213 zł więcej niż, gdyby bank stosował przy spłacie kredytu kurs zakupu waluty. O prawie 160 zł wyższą ratę płacą klienci Deutsche Banku, zaś w Nordea Banku i BNP Fortis Banku ponad 120 złotych.

• - kredyt na 300 tys. zł, zaciągnięty w połowie 2008 roku na 30 lat, oprocentowanie 2 proc. * - różnica pomiędzy zastosowaniem kursu sprzedaży i zakupu waluty ** - przy użyciu kursu sprzedaży waluty, a nie kursu zakupu źródło: obliczenia własne, marzec 2011

Najniższe spready wśród banków które kiedyś udzielały lub nadal udzielają kredytów we frankach szwajcarskich, stosuje BZ WBK, a także Bank BPH wobec przejętych klientów GE Money Banku. Przy przykładowym kredycie ich dodatkowy zarobek wynosi 89 złotych. Poniżej 100 zł doliczają także PKO BP, Multibank oraz ING Bank Śląski.