"Rzeczywisty obraz sytuacji sektora bankowego będzie widoczny w pełni dopiero po dwóch kwartałach. Jednak już po pierwszym widać, że wyniki finansowe są bardzo dobre, znacznie lepsze niż w analogicznym okresie 2003 roku, gdyż np. wynik netto zwiększył się aż o 62 proc." - powiedział PAP w czwartkowym wywiadzie Kwaśniak.
"Widać już, że sektor bankowy ma już za sobą spowolnienie wzrostu, które pokazywał w ostatnich dwóch latach. Ten rok powinien być bardzo dobry, jeśli w kategoriach makro wszystko będzie pod kontrolą" - dodał szef GINB.
GINB podał, że zysk netto wypracowany przez sektor bankowy w pierwszym kwartale 2004 roku wzrósł do 1,804 mld zł z 1,115 mld zł w analogicznym okresie 2003 roku.
"Zakładamy, że żaden z banków w sposób nadzwyczajny nie utworzy takich rezerw jak Kredyt Bank w 2003 roku i jeśli odniesiemy to do skali wzrostu banków wraz z gospodarką i wyższym tempem rozwoju, to możemy patrzyć na ten rok z optymizmem i liczyć na zdecydowanie lepsze wyniki niż w poprzednim roku" - powiedział Kwaśniak.
W 2003 roku zysk netto sektora wzrósł do 2,512 mld zł z 2,338 mld zł w 2002 roku.
Polepszeniu wyników banków służy też mniejsze tworzenie rezerw. W pierwszym kwartale saldo rezerw utworzonych przez banki wyniosło 349 mln zł, wobec 803 mln zł w analogicznym okresie 2003 roku.
STOPNIOWA POPRAWA JAKOŚCI KREDYTÓW
Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego poinformował, że poziom należności zagrożonych obniżył się z 21 proc. na koniec grudnia 2003 roku do 19,3 proc. na koniec marca.
"Ten spadek udziału zagrożonych kredytów będzie pewnym procesem. Nie mam wątpliwości, że ten udział będzie spadał, ale przyczyni się do tego także rosnąca akcja kredytowa. W pierwszym kwartale przyrosła o 1,7 proc. wobec końca 2003 roku, a wobec pierwszego kwartału 2003 roku o 5,4 proc." - powiedział Kwaśniak.
"W 2003 roku motorem wzrostu akcji kredytowej były kredyty mieszkaniowe. Nie ma wątpliwości, że również w najbliższych latach kredyty mieszkaniowe czy przeznaczone na infrastrukturę będą wiodące" - dodał.
Akcja kredytowa wzrosła na koniec pierwszego kwartału 2004 roku do 224,9 mld zł wobec 213,4 mld zł po pierwszym kwartale 2003 roku. Natomiast wartość depozytów wzrosła do 285,1 mld zł z 275,1 mld zł. Jednak wartość depozytów w porównaniu z końcem ubiegłego roku obniżyła się o 1,4 proc.
"W ubiegłym roku za przyrost depozytów odpowiadały przedsiębiorstwa. A spadek depozytów wobec końca grudnia 2004 roku oznacza, że w pierwszym kwartale firmy zaczęły wykorzystywać te środki, co szybko przekłada się na ożywienie gospodarcze. Jeśli depozyty będą się nadal obniżały to może z kolei oznaczać decyzje inwestycyjne wielu firm" - powiedział Kwaśniak.
INWESTORZY Z ZAINTERESOWANIEM PATRZĄ NA POLSKI RYNEK
Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego poinformował, że do Komisji Nadzoru Bankowego wpływają nowe wnioski o pozwolenie na działalność bankową.
"Zainteresowanie inwestorów jest spore i dotyczy inwestorów zarówno z UE, jak i spoza UE, m.in. ze Wschodu. To bierze się chyba już z pozycji Polski jako dużego państwa będącego członkiem UE" - powiedział Kwaśniak.
"Mamy też informacje, o tym, że po akcesji z działalnością transgraniczną do Polski zamierzają wejść wybrane banki zachodnie. Natomiast niektóre z małych filii rozważają decyzję o przekształceniu się w oddział" - dodał.