- poinformowała w piątek prezes banku Henryka Pieronkiewicz.
'Jest zbyt dużo niewiadomych, aby prognozować wielkość zysku np. ma 5 lat. (...). W naszych planach strategicznych zakładamy bardzo umiarkowany przyrost zysku' - powiedziała prezes podczas konferencji prasowej w Katowicach.
Dodała, że powodem umiarkowanych prognoz są założenia, dotyczące m.in. malejącej inflacji, spadku stóp procentowych oraz zawężania się marż odsetkowych w następnych latach. Za kluczową dla wielkości przyszłych zysków Pieronkiewicz uznała sytuację makroekonomiczną.
Prezes nie podała dokładnych założeń. W tym roku zysk netto banku wzrosnąć ma o blisko 9 proc. w porównaniu z 2001.
W ubiegłym roku - według danych przed audytem - zysk netto PKO BP wyniósł 1,1 mld zł, a zysk brutto 1,6 mld zł. W tym roku bank zakłada zysk netto na poziomie 1,2 mld zł, a brutto blisko 1,7 mld zł.
W opinii prezes Pieronkiewicz prognozy te są realistyczne i oznaczają utrzymanie realnego zysku na ubiegłorocznym poziomie, przy wzroście kapitałów o ok. 1 mld zł.
Pieronkiewicz przypomniała, że ubiegłoroczny wynik został osiągnięty mimo wysokiego przyrostu rezerw celowych, rzędu 900 mln zł, z czego 200 mln zł dotyczyło deprecjacji wartości akcji spółek, które bank otrzymał od Skarbu Państwa jako dokapitalizowanie.
Chodzi m.in. o akcje Stalexportu, które znacznie straciły na wartości. Pieronkiewicz uważa, że we współpracy z innymi akcjonariuszami bank musi teraz wziąć udział w realizacji programu uzdrowienia tej spółki, przedstawionego przez jej zarząd.
Posiadane akcje KGHM Polska Miedź SA bank traktuje jako dobrą lokatę i nie zamierza się ich pozbywać, zanim nie osiągną zadowalającej wartości.
PKO BP zakłada, że w tym roku ilość kredytów zagrożonych zwiększy się z 13,4 proc. w końcu 2001 do blisko 16 proc. Bank dąży do wyhamowania tendencji wzrostowej w tym zakresie.
W opinii prezes w każdym banku odsetek kredytów zagrożonych przekraczający 5 proc. jest niepokojący. Jednak zjawisko to dotyczy PKO BP w mniejszym zakresie niż innych banków, ponieważ większość jego portfela kredytowego stanowią klienci indywidualni i kredyty mieszkaniowe. Podmioty gospodarcze, które zwykle sprawiają bankom większe kłopoty, to tylko trzecia część portfela.
Prezes Pieronkiewicz uważa, że prywatyzacja PKO BP mogłaby nastąpić w końcu 2003 roku, kiedy zakończony zostanie realizowany obecnie program restrukturyzacji banku. Termin ten jest zgodny z deklaracjami resortu Skarbu Państwa. Przedstawiciele banku zostali zaproszeni przez ministra w skład zespołu, który opracuje koncepcję prywatyzacji PKO BP.
PKO BP jest największym polskim bankiem detalicznym. Jego udział w rynku rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych wynosi blisko 39 proc. Bank ma 1.269 placówek oraz blisko 2.800 agencji.