"Stop bankowym przestępstwom" z takim hasłem na transparentach będą dziś w Warszawie protestować frankowicze. Osoby zadłużone we szwajcarskiej walucie chcą po raz kolejny zwrócić uwagę na swoje problemy i na bezczynność rządu oraz Komisji Nadzoru Finansowego.
Dlatego dziś o 13.00 zamierzają manifestować przed siedzibą KNF - mówi Tomasz Sadlik ze stowarzyszenia "Pro Futuris" - działającego na rzecz osób poszkodowanych przez banki.
- Co prawda trybunał konstytucyjny uchylił bankowy tytuł egzekucyjny, ale to jest tylko częściowe uchylenie, bo ma obowiązywać dopiero za rok, więc też się nic tak naprawdę nie zmieniło na razie - mówi Tomasz Sadlik. - Poza tym rząd nic nie robi i Związek Banków Polskich nabrał wody w usta, a banki robią swoje, czyli gnębią klientów - dodaje.
Do frankowiczów dołączą dziś osoby, które straciły oszczędności na polisolokatach oraz klienci banków, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne.
- Każda grupa ma swoje postulaty. Ale sprowadzają się do jednego mianownika: żeby Komisja Nadzoru Finansowego sprawowała w sposób właściwy swoje funkcje, to znaczy żeby banki, w skrócie mówiąc, przestrzegały prawa - informuje Tomasz Sadlik.
Frankowicze domagają się miedzy innymi renegocjacji wszystkich umów, w tym przewalutowania kredytów na złotówki po kursie jaki obowiązywał w dniu zaciągnięcia zobowiązania, likwidacji bankowego tytułu egzekucyjnego i wstrzymania wszystkich postępowań komorniczych.
Pierwszy duży protest frankowiczów odbył się w styczniu po wzroście kursu szwajcarskiej waluty. Na ulicach największych polskich miast manifestowało ponad 5 tysięcy osób.
Czytaj więcej w Money.pl