Jerzy Pruski został odwołany z funkcji prezesa PKO BP - oficjalnie za niedobrą współpracę z radą nadzorczą. Nieoficjalnie mówi się, że to minister Aleksander Grad stoi za jego odwołaniem - pisze _ Dziennik _.
Pruski mógł stać się wrogiem Grada w czasie ustalania wypłaty dywidendy z banku. Najpierw prezes nie chciał jej wypłacić, ale potem - by rzekomo przypodobać się ministrowi finansów - zdecydował się na ogromną wypłatę.
Gradowi nie spodobała się nie tylko ogromna kwota 2,88 mld złotych jednorazowej wypłaty, ale także lojalność prezesa wobec innego ministra.
Pruskiemu nie przedstawiono żadnego oficjalnego powodu odwołania. Ale wśród argumentów, które mogły zdecydować o jego odejściu, była niefortunna umowa z bankiem inwestycyjnym J.P. Morgan. Na tej instytucji ciąży podejrzenie o atak na złotówkę - pisze _ Dziennik _.
Pełniącym obowiązki prezesa został dotychczasowy wiceprezes banku Wojciech Papierak. Razem z Pruskim odwołano także wiceprezsa banku Tomasza Mirończuka.