Ewa Balcerowicz bardzo dobrze poradziła sobie z pytaniami członków komisji, które w większości zdradzały niekomptencję i brak przygotowania posłów do przesłuchania. Raził niski poziom pytań pomimo, że posłowie dysponowali dokumentami CASE. *
Ewa Balcerowicz ujawniła mediom, że w 1998 roku, gdy Leszek Balcerowicz był ministrem finansów i wicepremierem, CASE została wyrzucona ze swojej siedziby przez Krzysztofa Czabańskiego, ówczesnego likwidatora RSW „Ruch”, a obecnie szefa Polskiego Radia. *
| Tomasz Szczypiński, poseł PO, członek komisji bankowej:
"Zeznanie Ewy Balcerowicz pokazało, że CASE jest bardzo poważnym instytutem badawczym o doniosłym znaczeniu. Zaskakujące były dla mnie sugestie posłów o nieetycznym zachowaniu się pracowników naukowych PAN, którzy są związani np. CASE. To jeden z przykładów braku rozeznania posłów w realiach, bo wiadomo, że naukowcy mogą pracować w różnych instytucjach.” |
| --- |
„ Czy myślą panowie, że mój mąż interweniował? Nie, sprawa skończyła się w sądzie” – odpowiedziała Ewa Balcerowicz.
Ewa Balcerowicz zapytana przez Money.pl: czy nie żałuje, że CASE brała dotacje z NBP? Odpowiedziała, że nie żałuje, bo CASE jest organizacją transparentną, rozliczającą się z każdej złotówki, a ona sama nie ma sobie nic do zarzucenia.
W 2002 i 2003 r. Narodowy Bank Polski dotował kilka projektów badawczych, prowadzonych przez Fundację CASE - potwierdziła prezes fundacji Ewa Balcerowicz. Zaznaczyła jednak, że były to kwoty poniżej 20 tys. zł, które stanowiły poniżej 1 proc. przychodów fundacji.
Prezes fundacji CASE zaprzeczyła, jakoby odmówiła dostarczenia komisji zestawienia wpłat od wszystkich donatorów, od początku istnienia fundacji, czyli od 1991 r. Zarzucił jej to Kościelniak. Balcerowicz zaznaczyła, że istnieje ustawowy obowiązek przechowywania dokumentów księgowych jedynie przez 5 lat. "Nie mogłam spełnić państwa żądania i dostarczyć zestawienia wpłat od wszystkich instytucji, od początku istnienia fundacji, bo nie miałam w ręku, w archiwum dokumentu, na podstawie którego mogłabym spisać
datę wpływu i instytucję przelewającą" - wyjaśniła Balcerowicz. Zaznaczyła, że zgodnie z prawem przechowywane są wszystkie raporty roczne fundacji.
Według Ewy Balcerowicz, jej mąż - prezes NBP Leszek Balcerowicz - nie znajduje się w sytuacji konfliktu interesów. Jak wyjaśniła, od 1997 roku nie uczestniczy on w pracach fundacji.
Zdaniem części członków komisji śledczej, prezes NBP Leszek Balcerowicz może się znajdować w konflikcie interesów w związku z tym, że nadzoruje banki, jako szef nadzoru bankowego, zaś fundacja CASE, której szefuje Ewa Balcerowicz, otrzymuje część funduszy także od banków.
Szefowa CASE poinformowała, że w ubiegłym roku wpływy fundacji CASE wyniosły prawie 4 miliony 900 tysięcy złotych, a jedynie około 8 procent tej sumy pochodziło od banków.
| SKĄD CASE BIERZE PIENIĄDZE |
| --- |
| W 2005 roku przy udziale polskich banków zostało zrealizowanych ok. 8 proc. wszystkich przygotowanych projektów. Pozostałe źródła finansów dla CASE w poprzednim roku, to głównie: Komisja Europejska, agendy ONZ, pieniądze publiczne, Bank Światowy. Zdaniem części posłów z komisji jest konflikt interesów w działaniach Leszka Balcerowicza, który stoi na czele Komisji Nadzoru Bankowego a finansowaniem przez banki fundacji jego żony. KNB podejmowała bowiem decyzje, dotyczące tych banków. |
Żona prezesa NBP z dużym spokojem odpowiadała na pytania posłów z komisji bankowej, których interesowało m.in to czy Leczek Balcerowicz nadal jest członkiem rady fundacji CASE. Ewa Balcerowicz potwierdziła, że formalnie wciąż nim jest, ale nie uczestniczy w żadnych pracach rady.
Ewa Balcerowicz nie chciała odnieść się do tezy jednego z posłów, który pytał czy nie wydaje jej się naganne, że na rzecz banków, które wpłacają pieniądze na CASE, jej mąż Leszek Balcerowicz - szef Komisji Nadzoru Bankowego - podejmuje korzystne decyzje.
Posłowie pytali także o to czy żona prezesa NBP nadal pracuje w instytucie ekonomicznym Państwowej Akademii Nauk i czy będąc prezesem CASE ni prowadzi działalności konkurencyjnej wobec PAN-u. Balcerowicz odpowiedziała, że od 1999 r. jest urlopowana w PAN. Ale jej działalność w CASE jest zupełnie czym innym niż to czym zajmuje się PAN.
Na początku przesłuchania Artur Zawisza, szef komisji, nie pozwolił Ewie Balcerowicz na złożenie oświadczenia, bo takie prawo przysługuje oskarżonym, a nie świadkom. Ewa Balcerowicz przedstawiła w nim cel, charakter działania oraz osiągnięcia instytucji, którą kieruje. Żona prezesa NBP zapewniła, że CASE jest instytucją non profit. Ewa Balcerowicz wyjaśniła, że w ciągu 15 lat działalności instytutu, pracowało dla niego ponad
440 ekspertów z całego świata, wśród nich wielu ekonomistów znanych na całym świecie. W tym czasie CASE zrealizował ponad 200 projektów o szerokim zakresie tematycznym.
Szefowa CASE stanowczo zaprzeczyła, aby którykolwiek z prezesów banków należał do wąskiego grona przyjaciół jej i męża. Była to odpowiedź na pytanie Szymona Pawłowskiego z LPR..
Poseł LPR pytał również, czy Ewa Balcerowicz pobierała w CASE wynagrodzenie za udział w projektach badawczych. Prezes fundacji CASE wyjaśniła, że początkowo pracowała w fundacji społecznie, a od 1996 r. dostała mały dodatek za pracę na jej rzecz.
| Artur Zawisza, poseł PiS, przewodniczący komisji bankowej:
"Dla mnie podczas tego przesłuchania ważne było to, że Ewa Balcerowicz niejako potwierdziła, iż jej mąż zawiesił działalność w CASE, gdy wchodził do rządu w 1997 roku, aby uniknąć konfliktu interesu. Pytanie dlaczego nie zrezygnował w ogóle z zasiadania w radzie fundacji? Świadek stwierdził, że Leszek Balcerowicz nie mógł zrezygnować z członkostwa w radzie. Moim zdaniem ta kwestia wymaga wyjaśnienia. Bardzo żałuję, że tak niewiele udało nam się ustalić podczas przesłuchania. Cały czas jest sporo znaków zapytania." |
| --- |
Artur Zawisza stwierdził jeszcze przed rozpoczęciem prac komisji, że Leszek Balcerowicz znajduje się w konflikcie interesów, skoro jako szef NBP nadzoruje banki, a jego żona jest prezesem Fundacji CASE, która otrzymuje pieniądze m.in. od banków. Sam Balcerowicz był przez pięć lat członkiem Rady Fundacji. Ewa Balcerowicz odpiera zarzuty.
Przed komisją mają także zeznawać Barbara Błaszczyk, wiceprzewodnicząca Rady Fundacji CASE oraz wiceprezes fundacji Artur Radziwiłł.
Wcześniej posłowie PO usiłowali doprowadzić do wykluczenia z przesłuchania w sprawie CASE przewodniczącego Zawiszy i posła Adama Hofmana z PiS-u. WS ocenie posłów PO nei są bezstronni. Przypomnijmy, że poseł Hofman złożył doniesienie do prokuratury w sprawie rzekomej korzyści majątkowej, która miała przynieść bankom przychylność Komisji Nadzoru Bankowego. Zawisza wielokrotnie wypowiadał się w sposób nieprzychylny wypowiadał się o prezesie NBP. Wnioski przepadły.