Rekordowe spadki światowych cen ropy i słaby rubel pogrążają Rosję. Bank Centralny zamyka kolejne nierokujące banki i zapowiada dalsze czystki. Te które przetrwały, unikają zaciągania kolejnych kredytów w obawie niewypłacalności. To duży problem dla Kremla, który liczy na inwestycje krajowe, aby ożywić wzrost. Zamiast tego, z analiz wynika, że gospodarka Rosji ponownie skurczy się w przyszłym roku – prognozuje Bloomberg.
Agencja Moody's szacuje, że liczba tak zwanych "kredytów zagrożonych" osiągnie kolejny szczyt, przekraczając nawet wartość z czasów kryzysu w 2009 roku. Jak podaje Bloomberg, od stycznie 2015 roku liczba kredytów zagrożonych zwiększyła się z 11,5 proc. do 14 proc. i stale rośnie. Banki zaś, tylko w 2015 roku odłożyły 961 mld rubli na rzecz zabezpieczeń na wypadek ewentualnej utraty kredytu.
Rosję więc czeka kolejny rok kurczącej się gospodarki. By temu zapobiec Kreml żąda zwiększenia krajowych inwestycji, które pomogłyby ożywić wzrost gospodarczy. Tym czasem bankierzy w warunkach zachodnich sankcji, przy bardzo niskich cenach ropy naftowej i słabej walucie nie palą się do zaciągania kolejnych kredytów.
Skutki obniżki cen ropy są bardzo bolesne dla Rosji, której gospodarka również opiera się w dużej mierze na surowcach. Jeszcze niedawno szacowano, że na taniejącej ropie kraj Putina może stracić równowartość nawet 1,2 proc. PKB, jeśli ceny utrzymają się na poziomie 90 dolarów za baryłkę. Obecnie światowe ceny ropy spadły do około 47 dolarów za baryłkę. Rosja, by zmieścić się w planie wydatków budżetowych, potrzebuje ropy za co najmniej 100 dolarów za baryłkę.
Zobacz, aktualną cenę baryłki ropy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420066800&de=1446850800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Sektor bankowy już podjął radykalne kroki ratowania rynku. Bank Centralny Rosji zapowiedział, że oczyści rynek ze słabszych graczy. Jak podaje Bloomberg, w tym roku zamykał średnio dwa banki tygodniowo. Tym sposobem zlikwidował około 9 proc. rynku. A to nie koniec.
Na pomoc liczyć mogą jedynie duże instytucje jak Sbierbank, największy rosyjski pożyczkodawca, który w ubiegłym roku, aby przetrwać tzw. "czarny grudzień" otrzymał 1,3 biliona rubli (20,8 mld dolarów) w ciągu jednego tygodnia dokapitalizowania. - Wszystko, co mogliśmy wówczas zrobić, to usiąść i zacząć się modlić – wspomina tamten dzień prezes Sbierbanku Herman Gref, cytowany przez Bloomberg.
Niebawem po wsparciu Sbierbanku, Kreml postanowił wpompować kolejne 900 mld rubli, aby ratować innych dużych kredytobiorców. Największą cenę zapłaciły za to te inne banki.
Sprawdź obecny kurs rosyjskiej waluty src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420066800&de=1446850800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=RUB&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Trust Bank, który przez kila lat reklamował amerykański gwiazdor kina akcji Bruce Willis zbankrutował pod koniec 2014 roku. Licencję stracił prowadzony przez kuzyna Putina Master Bank. Zamknięty również został Probusinessbank, a w tym roku jego los podzielił prywatny bank Admiraltejski tracąc licencję na prowadzenie działalności. W sumie jak podał Moscow Time takich decyzji wydano dotąd 140.