Narodowy Bank Polski (NBP) uważa, że należy obserwować dynamikę wzrostu kredytów mieszkaniowych, szczególnie udzielanych w walutach obcych, wynika z wypowiedzi wiceprezesa NBP Jerzego Pruskiego. Na razie jednak wzrostowa tendencja w tym segmencie nie budzi obaw banku centralnego.
„Na razie nie obserwujemy tendencji, które wskazywałyby, na natychmiastowe zagrożenie. Polski sektor bankowy jest w bardzo dobrej sytuacji. Naszą rolą jest jednak patrzeć na obecną sytuację z punktu widzenia tego, co ona może przynieść w przyszłości” – powiedział Pruski agencji ISB w kuluarach konferencji Euromoney w Wiedniu.
„Mówiąc o obecnej dynamice kredytów, nie mamy tylko na uwadze obecnej sytuacji, ale również przyszłe trendy – dodał wiceprezes.
NBP podał już w grudniu, że oczekuje dalszego dynamicznego wzrostu wolumenu kredytów mieszkaniowych. Według banku, rynek ten ma duży potencjał, ponieważ wartość udzielonych w Polsce kredytów mieszkaniowych wynosi ok.5% PKB w porównaniu do ok. 33% w strefie euro.
„Obserwujemy wysoką dynamikę, ale musimy pamiętać, że baza do obliczania tej dynamiki jest stosunkowo niska, należy oczekiwać, że w sprzyjających warunkach makroekonomicznych: przy dobrych perspektywach wzrostu gospodarczego, realnej konwergencji, w tym dochodów, popyt na kredyty konsumpcyjne będzie utrzymywać się na wysokim poziomie ” – uważa Pruski.
Według wiceszefa NBP, problem jest związany z tempem wzrostu tego udziału kredytów mieszkaniowych w PKB tak, byśmy doszli do przeciętnej unii walutowej w bezpieczny sposób.
Obecnie prawie 2/3 kredytów mieszkaniowych zaciąganych jest w walutach obcych, co – ze względu na brak zabezpieczeń przed ryzykiem kursowym u klientów indywidualnych – rodzić może obawy o wypłacalność kredytobiorców i tym samym – stan sektora bankowego.
W grudniu media podały, że Główny Inspektorat Nadzoru Bankowego (GINB) prawdopodobnie w lutym wyda rekomendację zalecająca wstrzymanie się z udzielaniem walutowych kredytów hipotecznych. Jednakże GINB podał wówczas, że nie wprowadzi zakazu udzielania hipotecznych kredytów walutowych, natomiast nie podjął jeszcze decyzji, czy wprowadzi ograniczenia w tym zakresie, a jeśli tak, to jakie.