Należący do sieci Tesco bank wstrzymał wszystkie transakcje online po tym, jak pieniądze z około 20 tysięcy rachunków padły łupem oszustów. To pierwszy znany przypadek ataku hakerskiego na bank na Wyspach, w wyniku którego klienci stracili pieniądze.
Szef banku Benny Higgins poinformował w poniedziałek rano, że w ciągu weekendu odnotowano "podejrzane transakcje" na około 40 tysiącach rachunków. Z połowy tych kont zniknęły pieniądze. Dlatego bank zdecydował się wstrzymać transakcje online do czasu, aż sytuacja zostanie opanowana. Klienci banku nadal mogą płacić kartami i wyjmować pieniądze z bankomatów.
- Wszystkie straty wynikające z oszustwa zostaną pokryte przez bank - powiedział Higgins w radiu BBC. - Klienci nie ponoszą ryzyka - dodał.
Bank, który w całości należy do sieci Tesco, prowadzi około 130 tysięcy kont.
Jak donosi Reuters, to pierwszy znany przypadek ataku hakerskiego na bank na Wyspach, w wyniku którego klienci stracili pieniądze. Ataki były przypuszczane już wcześniej, ale strat w depozytach dotąd nie było. Według danych brytyjskiego nadzoru, liczba ataków wzrosła z pięciu w 2014 r. do 75 w tym roku. A są to dane oficjalne, nie obejmujące niezgłoszonych ataków.