Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Upadek SKOK Wołomin. Proceder został zahamowany dzięki współpracy KNF z prokuraturą

0
Podziel się:

Gdyby nie było nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego i gwarancji BFG, członkowie SKOK Wołomin straciliby swoje oszczędności - napisał rzecznik Komisji Łukasz Dajnowicz.

Upadek SKOK Wołomin. Proceder został zahamowany dzięki współpracy KNF z prokuraturą
(Stanislaw Kowalczuk/East News.)

Gdyby nie było nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego i gwarancji BFG, członkowie SKOK Wołomin straciliby swoje oszczędności - napisał rzecznik Komisji Łukasz Dajnowicz w oświadczeniu.

Odniósł się w ten sposób do debaty między kandydatami na prezydenta, podczas której Andrzej Duda powiedział: "Jeżeli chodzi o osoby, które zostały skrzywdzone, przez 2 lata o malwersacjach w SKOK-u Wołomin informowana była Komisja Nadzoru Finansowego. Nie zrobiła nic, nie zawiadomiła nawet prokuratury, to przez Komisję Nadzoru Finansowego ci ludzie stracili pieniądze".

Wiceszef rady nadzorczej SKOK-u Wołomin oraz jej zarząd są podejrzani o działanie w grupie przestępczej mającej na celu wyłudzanie kredytów, a straty sięgają wielu setek milionów zł. Ponadto ludzie z władz tej kasy są podejrzani o zlecenie pobicia wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka.

"Proceder w SKOK Wołomin został wykryty i zahamowany właśnie dzięki współpracy KNF z prokuraturą" - napisał Dajnowicz w oświadczeniu. "Kasa Krajowa, w odróżnieniu od KNF, nigdy nie zawiadomiła prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w SKOK Wołomin, a dokumenty odnalezione przez zarządcę komisarycznego wskazują, że Kasa Krajowa wiedziała o procederze już w 2008 r." - dodał.

Rzecznik KNF podkreślił też, że kontrola Komisji Nadzoru w SKOK Wołomin była pierwszą inspekcją przeprowadzoną przez nadzór w sektorze SKOK, jej ustalenia dały podstawę do zawiadomienia organów ścigania już w 2013 r. "We współpracy z prokuraturą z Gorzowa Wielkopolskiego zbadano podejrzany portfel kredytowy, prokuratura ustaliła, że udzielano kredytów na podstawie sfałszowanych dokumentów, co pozwoliło w procedurze administracyjnej stwierdzić, iż zaistniała ustawowa przesłanka ustanowienia w SKOK zarządcy komisarycznego" - dodał.

"O skali zaangażowania KNF i o tym, kogo grupa działająca wokół SKOK Wołomin postrzegała jako zagrożenie, świadczy napaść na zastępcę przewodniczącego KNF. Gdyby nie było państwowego nadzoru KNF i gwarancji BFG, członkowie SKOK Wołomin straciliby swoje oszczędności" - napisał Dajnowicz.

Czytaj więcej w Money.pl
KNF występuje z wnioskiem o upadłość SKOK Wołomin Czy klienci odzyskają swoje pieniądze? Zgodnie z ustawą gwarantowane są depozyty łącznie do równowartości w złotych 100 tysięcy euro.
Klienci SKOK Wołomin wciąż bez pieniędzy W grudniu ubiegłego roku Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła działalność wołomińskiej kasy.
Szefowie SKOK-u w areszcie, on ich zastąpi Komisja Nadzoru Finansowego ustanowiła Waldemara Stawskiego zarządcą komisarycznym.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)