Trybunał Sprawiedliwości UE wydał decyzję pozytywną dla frankowiczów. W uproszczeniu można powiedzieć, że dał zielone światło polskim sądom do unieważniania umów kredytowych we frankach, jeśli ich zapisy były niezgodne z prawem.
Wcześniej ekonomiści ostrzegali, że wyrok negatywny dla banków może kosztować cały sektor bankowych dziesiątki miliardów złotych. Eksperci agencji ratingowej Moody's przyznają, że na razie trudno szacować potencjalne straty dla banków. Ostrzegają jednak, że nie tylko one na tym ucierpią.
"Wzrost liczby spraw sądowych oraz dotychczasowe orzeczenia sądów, które orzekały na korzyść kredytobiorców wskazują, że banki będą prawdopodobnie musiały zawiązać zbiorcze rezerwy. Na skutek tego zagrożenia dla zysków oraz wzrostu bazy kapitałowej polskich banków mogą one znacznie ograniczyć nową akcję kredytową, co niosłoby negatywne skutki dla wzrostu gospodarczego" - czytamy w komunikacie Moody's.
Koszty dla banków trudno ocenić, bo nie wiadomo, ilu kredytobiorców zdecyduje się wnieść sprawę do sądu. Związek Banków Polskich szacował wcześniej, że straty banków mogą być liczone na nawet 60-80 mld zł.
Choć to ogromna kwota, po wyroku TSUE różne instytucje starały się uspokajać, że nie grozi nam kryzys finansowy.
Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący RPP, podkreślił, że czwartkowy wyrok TSUE będzie dotyczył tylko części kredytów walutowych, a nie wszystkich banków. Ostatecznie decydować będą sądy, a efekty rozłożą się na dłuższy okres czasu.
"Wyrok nie powinien zachwiać polskim systemem bankowym" - uważa Komisja Nadzoru Finansowego. "Sektor w Polsce jest dobrze skapitalizowany i bezpieczny" - uspokaja w komunikacie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl