Ze względu na problemy z dostawami części zakup nowego auta wymaga dużej cierpliwości. Dodatkowo trzeba mieć sporo pieniędzy w portfelu. Raty za nowe auto ostro poszły w górę. Z danych platformy Carsmile wynika, że miesięczne płatności za nowo zamówione auta w kwietniu były o 24 proc. wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
To oznacza dwukrotnie większy wzrost, niż wynika z inflacji. Ta w kwietniu wyniosła 12,3 proc. Wiceprezes Carsmile Michał Knitter wskazuje na coraz wyższe ceny katalogowe aut (koszty produkcji, podzespołów, kurs walutowy), rosnące stopy procentowe, znikające rabaty dilerskie, a także drożejące ubezpieczenie i serwisowanie pojazdu.
Z najnowszych obliczeń Samaru wynika, że średnia cena katalogowa samochodu osobowego sprzedanego w marcu wyniosła 154,7 tys. zł i była o 13,5 proc. większa niż przed rokiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowe raty. A będzie gorzej
Znacznie bardziej wzrosły koszty kredytu, a w Polsce przynajmniej trzy na cztery nowe samochody kupowane są z udziałem zewnętrznego finansowania (leasingu, wynajmu czy kredytu), gdzie wpływ na rzeczywisty koszt zakupu ma stopa procentowa.
Michał Knitter przyznaje, że w kwietniu na platformie Carsmile przeciętna miesięczna rata za nowo zamówiony samochód wyniosła 2064 zł netto. To rekord. W porównaniu z kwietniem 2021 zwiększyła się o około 390 zł.
Według eksperta, o tyle więcej zapłaci miesięcznie użytkownik, który rok temu odłożył zamówienie auta, zniechęcony np. długimi terminami oczekiwania na dostawę pojazdu. Przekonuje, że będzie gorzej i każdy miesiąc zwłoki przy planowanym zakupie auta będzie oznaczać dużo wyższe koszty.
- Dziś średnie terminy oczekiwania wahają się w przedziale 6-8 miesięcy, ale na wiele modeli czeka się około roku - zauważa.
Szukamy oszczędności. Takie samochody kupują Polacy
Długi czas oczekiwania na nowe auto, wysokie ceny i drogie kredyty sprawiają, że duża część Polaków decyduje się na samochody z drugiej ręki.
- Zaobserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie samochodami młodymi, często poleasingowymi, poflotowymi, posiadającymi gwarancję producenta. Co czwarte najczęściej przeglądane ogłoszenie dotyczyło pojazdu w wieku od 3 do 6 lat - mówi Agnieszka Czajka z OTOMOTO.
Jednak średnio do Polski importujemy samochody około 12-letnie, z raczej wyższymi przebiegami, często pokolizyjne lub powypadkowe, gdyż na takie po prostu więcej ludzi stać.
Eksperci ostrzegają, że grozi nam niekontrolowany zalew używanych samochodów spalinowych, których kierowcy z Europy Zachodniej będą się masowo pozbywać wraz z rozwojem elektromobilności.
oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl