- Stworzyliśmy system podatkowy, który nie ma prawa działać w zglobalizowanym świecie – mówił w Davos noblista Joseph Stiglitz. To dlatego co rusz wybuchają afery jak Panama Papers czy Paradise Papers, Apple może wcale nie płacić podatków w Irlandii, a Google płaci jedynie stawkę 0,002 proc. Czy można z tym walczyć? - Rozwiązaniem byłoby nałożenie jednego globalnego podatku w wysokości 15-20 proc. przychodów – proponował Stiglitz.
Paradise Papers to 1,4 terabajtów danych, 13,4 mln nagrań, ponad 380 dziennikarzy i 96 mediów zaangażowanych w sprawę. Czy kiedykolwiek mieliśmy do czynienia ze śledztwem podatkowym na większą skalę? Prawdopodobnie nie, a jednak po wybuchu dwóch skandali podatkowych, jakim były Panama Papers, a potem Paradise Papers, nadal szacuje się, że wielonarodowe korporacje i osoby o wysokich dochodach umieściły ponad 7,6 biliona dolarów w firmach offshore.
Na dodatek Stany Zjednoczone włączają się do gry, obniżając stawki podatku od przedsiębiorstw. Czy istnieje sposób na ograniczenie globalnego unikania opodatkowania? O tym dyskutowano podczas World Economic Forum w Davos.
Google robi sobie żarty?
- Wszyscy znamy sprawę Apple w Irlandii, ale to dotyczy również innych firm. Spójrzmy na liczby. W 2015 roku Google miał 22,6 bln euro przychodu, a zapłacił jedynie 48 mln euro podatku. Wygląda na to, że każdy pracownik Google wygenerował przychód rzędu 45 mln dol., a efektywna stawka podatkowa tej firmy w Europie wyniosła 0,002 proc. To żart! – oburzał się w Davos Davide Serra, prezes Algebris Investments.
- Dlaczego ten system tak działa? Bo zbyt wiele osób na tym korzysta: konsultanci, biurokraci. Tymczasem sposób jest jeden: każda korporacja powinna jawnie raportować, ile podatków zapłaciła kraj po kraju. Jak nie powie, ląduje na czarnej liście – apelował Serra.
- Raportowanie CbC (country-by-country reporting) musi być publiczne. Organizacje pożytku publicznego, media, społeczeństwo obywatelskie muszą mieć dostęp do tych danych. I nie akceptuję tłumaczeń, że to ingerowanie w tajne porozumienia. Kiedy byłem ministrem finansów Francji, ustaliłem CbCr dla francuskich banków i jakoś nie stały się przez to mniej konkurencyjne – wtórował Pierre Moscovici, komisarz ds. gospodarczych, finansowych, podatków i ceł Komisji Europejskiej.
Potrzebne nowe reguły dla świata, w którym chciwość jest dobra
- Unikanie podatków to nie tylko euro, dolary czy jeny. Chodzi o prawa człowieka, o osoby, którym odmawia się usług, którym nie pomaga się wyjść z ubóstwa z powodu unikania podatków – mówiła podczas panelu Winnie Byanyima, dyrektor zarządzająca Oxfam International, organizacji zajmującej się biedą i nierównościami na świecie.
- Potrzebujemy czegoś więcej niż przejrzystości, potrzebujemy nowych reguł rządzących firmami w kulturze, w której chciwość jest dobra – dodała Winnie Byanyima.
Byanyima podkreśliła, że to ogromny problem, że pieniądze wypływają z produktywnych gospodarek do rajów podatkowych. - Globalny system jest dziurawy. Czego potrzebujemy? Nie tylko małych kroków tu i tam. Potrzebujemy zreformować globalny system podatkowy. Nic nie zdziałamy bez światowej reformy – mówiła.
- Mamy narzędzia i wiedzę, żeby to naprawić, ale nie mamy odwagi i woli politycznej – grzmiała szefowa Oxfam.
- Prawdziwy problem polega na tym, że globalny system pozwala ludziom legalnie unikać podatków. Teraz USA obniżają podatek korporacyjny i to kolejna ucieczka. Gdzie jest koniec obniżania podatków? Jak długo możemy jeszcze obniżać stawki? Do 10 proc.? Do 5 proc.? Do zera? Wtedy w kraju nie będzie na nic pieniędzy, na rozwój, edukację czy opiekę zdrowotną – mówił w Davos Joseph E. Stiglitz, profesor Columbia University, laureat nagrody Nobla.
Irlandia: nie chcemy być światowym poborcą podatkowym
Jednym z krajów, które oskarżane są o nieuczciwą podatkową konkurencję, jest Irlandia wspomniana już przy okazji afery z Apple. Organizacja Oxfam twierdzi nawet, że Irlandia wręcz powinna zostać wpisana na listę rajów podatkowych.
- Irlandia nie spełnia żadnego z kryteriów raju – bronił się w Davos obecny na sali minister finansów Irlandii Paschal Donohoe.
- Apple podaje, że zapłacili cały podatek, który firma jest winna. To nie rola Irlandii, żeby być globalnym poborcą podatkowym. Zrobimy co w naszej mocy, zachowując konkurencyjność bardzo małej i otwartej gospodarki – mówił minister.
Dodał, że efektywna stawka podatku korporacyjnego w Irlandii to 10 proc. i wcale nie jest to najniższa stawka w Unii Europejskiej.
Co robi UE? Europa musi zostać liderem
Co na to sama Unia? – Pracujemy nad dwoma rozwiązaniami, które pomogą rozwiązać problem unikania opodatkowania w cyfrowej gospodarce. W marcu zostaną położone na stole – zadeklarował Pierre Moscovici z Komisji Europejskiej.
Bo najważniejszym wyzwaniem dziś jest właśnie odpowiedź na pytanie, czym jest cyfrowa globalna firma i gdzie generuje ona przychody, skoro jest globalna?
- Gdzie dziś kreowana jest wartość? Na to coraz trudniej będzie odpowiedzieć. I dlatego można przenosić podatki gdziekolwiek, również tam, gdzie stawka wynosi zero. Stworzyliśmy system, który nie ma prawa działać w zglobalizowanym świecie – podkreślał Joseph Stiglitz.
- Ten system trzeba zmienić i chciałbym, żeby to Europa wzięła sprawy w swoje ręce, bo nie można oczekiwać, że prezydent USA, który sam teraz obniża podatki, będzie konstruktorem nowego bardziej sprawiedliwego systemu – podkreślał noblista.
Jego zdaniem rozwiązaniem byłoby nałożenie na każdą korporację na świecie globalnego podatku w wysokości 15-20 proc. przychodów. Każda firma decydowałaby o tym, gdzie te przychody wygenerowała. – To zatrzymałoby wyścig na samo dno – powiedział Stiglitz.