Jeśli pracujesz w Wielkiej Brytanii i wkrótce zauważysz problemy z dostępem do swojego konta, to może to nie być problem techniczny. Mogłeś zostać właśnie uznany przez rząd za nielegalnego imigranta. Wystarczy błąd urzędnika, by pozbawić kogoś środków do życia.
Rząd Teresy May znalazł sposób, żeby ukrócić nielegalną imigrację. We współpracy z bankami odetnie przybyszów od pieniędzy - podał "Daily Mail". Dla uspokojenia setek tysięcy naszych rodaków, którzy z brytyjską ziemią związali swój los - chodzi o tych, którzy na Wyspach przebywają niezgodnie z prawem.
Brytyjskie banki mają otrzymać od rządu utajnioną listę nazwisk osób, które są podejrzane o nielegalne przebywanie w Wielkiej Brytanii. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (Home Office odpowiedzialny m.in. za politykę imigracyjną) chce, aby banki ich konta zamrażały, lub wręcz zamykały.
Na liście jest aż 70 milionów rachunków bieżących, ale w pierwszym rzucie jako "nielegałów" oznaczonych ma być 6 tys. osób. Według szacunków departamentu odpowiedzialnego za politykę imigracyjną w ten sposób uda się wyłowić choć część z setek tysięcy nielegalnych imigrantów.
- Ten rząd ma jasne podejście - chcemy, żeby (nielegalni imigranci - red.) opuścili teren kraju dobrowolnie i wprowadzamy szereg działań, by ich do tego zachęcić - powiedziała minister ds. imigracji Caroline Nokes.
Banki brytyjskie będą zobowiązane do sprawdzania statusu imigracyjnego wszystkich posiadaczy rachunków bieżących. Jeśli wykryte zostanie, że osoba przebywająca nielegalnie robi jakieś operacje, to zostaną one oflagowane i przesłane do Home Office.
Po sprawdzeniu urząd prześle bankowi instrukcję, co robić dalej. To ma dotyczyć też towarzystw budowlanych. Plany mówią o sprawdzaniu 70 mln kont raz na kwartał.
- To nie wpłynie na osoby, które przebywają na terenie Zjednoczonego Królestwa legalnie - podkreśliła Nokes. - Musimy być jednak stanowczy względem tych, którzy łamią reguły, bo nielegalna imigracja wpływa na całe społeczeństwo - dodała.
Według niej nielegalni imigranci zaniżają płace na rynku, na czym tracą ci, którzy pracują na Wyspach legalnie. Ich wyjazd ma być więc korzystny dla wielu Polaków, zatrudnionych w Wielkiej Brytanii zgodnie z prawem.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stwierdziło, że ujawnia tylko dane dotyczące tych imigrantów, którzy mają być deportowani z Wielkiej Brytanii, lub uciekli przed kontrolą imigracyjną.
Wystarczy błąd, by odebrać środki do życia
Krytycy wskazują, że ministerstwo już robi błędy w oznaczaniu statusu imigranckiego.
- Szokujące w takim systemie jest to, że rachunki bankowe ludzi, od których posiadania zależy ich praca, dom i każdy inny aspekt życia, mogą zostać zamknięte bez wyraźnych środków odwoławczych lub odszkodowań w przypadku błędów - powiedział "Daily Mail" Chai Patel, dyrektor ds. polityki prawnej Wspólnej Rady ds. Opieki nad Imigrantami.
Poczynania rządu Wielkiej Brytanii są też niepokojące, zważywszy na perspektywę wycofywania w przyszłości papierowego pieniądza z obiegu i zastępowania go elektronicznym. Może to nastąpić nawet w ciągu dekady - tak prognozowano rok temu podczas obrad Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Władza przez pomyłkę lub celowo - np. urzędnik ma coś do sąsiada - może nawet uniemożliwić ludziom egzystencję.