– To nie jest przyszłość naszego systemu finansowego – nie ma wątpliwości Robert Shiller, noblista w dziedzinie ekonomii. Na rynku istnieje obecnie blisko tysiąc różnych kryptowalut o łącznej wartości 100 mld dolarów.
Uczestnicy Światowego Forum Ekonomicznego Davos 2018 nie mogli nie poruszyć tego tematu. Rynek kryptowalut osiągnął apogeum w 2017 roku. Bitcoin, który narodził się zaledwie dziewięć lat temu, bił kolejne rekordy cenowe. Powszechne zainteresowanie wzbudziły: etherum, bitshares, NXT, factom czy mastercoin. Coraz więcej i coraz poważniej zaczęło się też wśród ekonomistów mówić o blockchain (systemie zawierania, rozliczania i zapisywania transakcji, którego nie da się złamać) oraz ICO (inwestowaniu kryptowalut np. w rozwój start-upów).
Eksperyment, a nie waluta
Na całym świecie, a więc także i w Davos kryptowaluty mają swoich zwolenników i przeciwników.
– Bitcoin to kolejny sprytny pomysł. Jestem pod wrażeniem tej technologii, która cały czas się rozrasta. Tak wielu różnych ludzi pokochało bitcoiny. Dla mnie jednak jest to interesujący eksperyment, a nie stały element naszego życia – przyznaje Robert Shiller. Jego zdaniem przeceniamy znaczenie bitcoina. Blockchain to obiecujący postęp technologiczny i to na nim warto się skupić.
Sceptycznie do kryptowalut nastawiona jest również Cecylia Skingsley, zastępca prezesa Szwedzkiego Banku Centralnego. Jej zdaniem bitcoin nie liczy się jako waluta.
– Kryptowaluty nie spełniają kryteriów, które pozwoliłyby je nazywać pieniędzmi. Nie zawierają w sobie żadnej wartości, zmieniają się i nie mają stabilnego kursu wymiany – podkreśla Skingsley.
Niemodna gotówka
Czy to oznacza, że już zawsze będziemy nosić przy sobie pieniądze? Zdaniem ekspertów przyszłość gotówki będzie wyglądała zupełnie inaczej.
Przykładem może być „United de Fomento”, jednostka rozliczeniowa używana w Chile. Kurs wymiany między UF a chilijskim peso jest stale dostosowywany do poziomu inflacji. A Szwecja już zaczyna się zmieniać w społeczeństwo bezgotówkowe.
– Gotówka w szybkim tempie wychodzi dziś z mody. W odległej przyszłości możemy mówić o przejściu do e-korony. Trudno dziś powiedzieć czy skorzystamy z blockchain. Będzie to na pewno uzupełnienie banknotów i monet – zapowiada Skingsley.
Wynalazek z potencjałem
Bitcoina bronią inwestorzy.
– Jeśli pomyślisz, jak płynnie wszystko łączy się dziś z technologią i porównasz to z obecnym systemem finansowym, pojawia się pewien dysonans. Przełom może nastąpić w każdej chwili – twierdzi Jennifer Zhu Scott, dyrektor w Radian Partners.
Jej zdaniem już sama wizja kryptowaluty jest sukcesem. To pomysł, który trzeba rozwijać.
– Myślę, że to jeden z najbardziej śmiałych i imponujących wynalazków, które miałem okazję obserwować w swojej karierze. Mamy za sobą dziewięć lat tego eksperymentu. Czasami idzie dobrze, a czasami słabo. Może się zakończyć całkowitym niepowodzeniem, ale tej technologii udało się już osiągnąć naprawdę wiele niezwykłych rzeczy – przekonuje Neil Rimer, główny partner i współzałożyciel w Index Ventures SA.
Jednak nawet najwięksi optymiści nie mają złudzeń, że jeśli bitcoin i inne kryptowaluty miałyby istnieć w głównym finansowym nurcie trzeba byłoby najpierw stworzyć przepisy chroniące inwestorów.