Kalendarz premiera Mateusza Morawieckiego na dwa dni w szwajcarskim Davos? Na liście szefowie rządów Holandii, Norwegii, Danii, Luksemburga, Kanady, Iraku, sekretarze USA oraz biznes. Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego i prezes Llyod Blankfein, prezes Goldman Sachs. Premier, choć zatrzymał się w zdrowotnej klinice, nie miał ani chwili na odpoczynek.
Drugie tyle rozmów miał zaplanowane prezydent Andrzeja Duda. Premier postawił na bezpieczeństwo energetyczne i wizerunek Polski, prezydent - wyjątkowo - bardziej na kontakty biznesowe.
Na World Economic Forum w Davos Polska wysłała najważniejszych polityków - premiera, prezydenta, prezesa NBP i szefa KNF. I chociaż do Szwajcarii na Światowe Forum Ekonomiczne nie przybyło zbyt wielu szefów polskich spółek, to trzeba przyznać - polska delegacja zaplanowała ofensywę. Oczywiście, na miarę naszej pozycji i siły międzynarodowej.
To pierwsze tak duże wydarzenie od momentu, gdy Morawiecki zamienił Beatę Szydło na stanowisku premiera. Premier pojechał z jasnym planem: rozmowy o bezpieczeństwie Polski i promocja wizerunku. Z Davos nie sposób przywieźć inwestycje. Ale robi się pod nie podstawy.
Polska torpeda
Morawiecki skupił się jednak na zupełnie innej kwestii. Energetyce i zapędach Rosji. Śmiało można powiedzieć, że Polska buduje koalicję przeciwko Nord Stream 2.
Najpierw premier Mateusz Morawiecki poruszał ten temat w rozmowach z Norwegią i Danią w Davos. To był też temat dyskusji pomiędzy Morawieckim a Rickiem Perrym, sekretarzem ds. energii w administracji USA.
Koalicja z Norwegią i Danią ma być przeciwwagą dla pozycji Rosji i jej kontaktów z Niemcami. Premier Mateusz Morawiecki w szwajcarskim Davos postawił na torpedowanie pomysłu budowy Nord Stream 2. Chce mobilizować partnerów do intensywnych działań.
Podczas rozmów z premierami Danii i Norwegii przekonywał do przyśpieszenia inwestycji w Baltic Pipe. Ma nią popłynąć do polski gaz z Norwegii. W ten sposób Polska próbuje stworzyć szeroką koalicję przeciwko budowie Nord Stream 2. Gazociąg w znaczny sposób zmniejszy bezpieczeństwo energetyczne Polski. Jednocześnie mocniej uzależni Europę od rosyjskich fanaberii gazowych.
Mateusz Morawiecki w krótkiej rozmowie z dziennikarzami nie chciał jednak zdradzić, kto miałby tworzyć główną koalicję przeciwko Nord Stream 2.
- Dyskutujemy z wieloma krajami. Wiele krajów jest zaniepokojonych planami budowy Nord Stream 2. Ruszamy w Europę z pytaniem, dlaczego South Stream nie był możliwy, a Nord Stream już jest. Europa wymaga solidarności, ale różne kraje mają różne spojrzenie - mówił.
- Wskazujemy na konieczność (...) otwarcia się na gaz z Norwegii i z całego świata, w tym z USA - zaznaczał.
Premier poruszał temat budowy korytarza norweskiego, czyli gazociągu z Norwegii przez Danię do Polski.
Niemcy, terminal i słowa
Jednocześnie premier kilka razy dał do zrozumienia, że nie wszystkie rozmowy muszą mieć miejsce właśnie w szwajcarskim Davos. I mowa tutaj o spotkaniu premiera Morawieckiego z Angelą Merkel. W Szwajcarii zostały dopięte na ostatni guzik ustalenia o terminie. Ostatecznie stanęło na 15 lutego.
Premier zapowiedział, że teraz rząd będzie stawiał na rozbudowę terminala gazowego w Świnoujściu. Jeżeli terminal LNG ma stanowić o bezpieczeństwie energetycznym kraju, to musi być gotowy na przyjęcie zdecydowanie większej ilości gazu. Premier przyznał, że uzgodnienia w tym temacie trwają.
Warto zaznaczyć, że liczne rozmowy z USA nie były przypadkowe. To administracja Donalda Trumpa może pomóc w blokowaniu rosyjsko-niemieckiego gazociągu. Jest jednak spore "ale". Działania nie mogą się kończyć na słowach. I najpewniej właśnie to było intencją spotkań.