Ceny na stacjach paliw coraz wyższe, 5 zł za litr nie powinno być zaskoczeniem. Nagły wzrost cen ma jedną przyczynę - politykę. - Czynniki geopolityczne są nieprzewidywalne. Nie zakładamy jednak, że napięcia pomiędzy USA a Iranem będą rosły, skoro nikt tego nie chce – mówi dr Adam Czyżewski, główny ekonomista PKN Orlen.
Dlaczego na stacjach jest tak drogo? Przyczyn jest kilka - impuls do wzrostów dał prezydent USA Donald Trump, który wypowiedział porozumienie nuklearne pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Iranem. Jednocześnie ceny winduje napięta sytuacja polityczna w Wenezueli, która jest światowym mocarstwem w produkcji paliw.
8 maja prezydent Donald Trump, wbrew europejskim sojusznikom, podjął decyzję o wyjściu USA z porozumienia nuklearnego z Iranem. I zaczął się szybki wzrost cen paliw na rynkach.
5 zł za litr. Niepewność przez USA i Iran
- Wenezuela produkuje więcej ropy, a to jednak USA i Iran są głównym czynnikiem niepewności na rynkach - mówi dr Czyżewski. Jego zdaniem górka cenowa na ropie powinna niebawem powoli zacząć spadać. Zaznacza jednak, że "czy geopolityczne są nieprzewidywalne". - Nie zakładamy, że napięcia będą rosły, skoro nikt tego nie chce. Ani USA, ani Iran, ani Rosja, ani Chiny, ani UE - mówił.
Dlaczego ceny paliw mają już niebawem zacząć spadać? Jak wyjaśnia dr Czyżewski, przez mechanizmy samoregulujące. W ciągu kilku kwartałów powinny odpowiadać za wygaszanie wzrostów cen, wynikających z zakłóceń podaży. Dalszy wzrost cen ropy wpłynąłby negatywnie na popyt na ropę. Do tego ucierpiałby wzrost gospodarczy w krajach, które masowo importują surowce. Im wyższa cena, tym mniej chętnych jest na ropę. I znów trzeba konkurować ceną, czyli ją zbijać.
Z dr. Adamem Czyżewskim, głównym ekonomistą PKN Orlen, rozmawialiśmy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Money.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.
Czytaj też: Ceny paliw pójdą w górę. Będzie nowy podatek
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl