Skutkiem zakazu handlu jest przede wszystkim wzrost sprzedaży w sobotę. Ona wręcz eksplodowała. Martwi mnie jednak doktrynalne podejście do tematu. Za dwa lata wszystkie niedziele będą objęte zakazem. Skutki są trudne do przewidzenia – mówi w rozmowie z money Krzysztof Pawiński, prezes Grupy Maspex.
Zdaniem Pawińskiego branża spożywcza boi się zakazu handlu dużo mniej niż inne branże.
- Z moich informacji wynika, że branża spożywcza podchodzi do tego tematu w sposób wyważony. Gros sklepów, które prowadziły sprzedaż w niedzielę, nie pokrywała przychodami kosztów - mówi szef Maspeksu. - Dlatego głosy na „tak” i „nie” w temacie zakazu handlu są w branży spożywczej podzielone. Inaczej jest w branży odzieżowej, gdzie sprzedaż w butikach w galeriach jest istotną częścią całości biznesu. W sklepach spożywczych ewidentnie wzrosła sprzedaż sobotnia. Ona eksplodowała. Za wcześnie jest jednak, by dokonać rzetelnej oceny.
Krzysztofa Pawińskiego martwi jednak doktrynalne podejście do tematu zakazu.
- Racjonalne byłoby wprowadzenie jednej niedzieli w miesiącu wolnej od handlu i przyjrzenie się skutkom takiej zmiany. Tymczasem jest tak, że w przeciągu dwóch lat będziemy mieli wszystkie niedziele objęte zakazem handlu. I nie ma możliwości obserwacji skutków tak radykalnej zmiany. A uważam, że skutki mogą być różne i nieprzewidziane - ostrzega rozmówca money. - Lepszym rozwiązaniem było zostawienie sobie możliwości korekty. Tymczasem pod wpływem związków zawodowych została podjęta decyzja, która nie pozostawia pola manewru.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl