Miesiąc ma wystarczyć urzędnikom na decyzję w sprawie przyznania ulg podatkowych - deklaruje w money.pl Tadeusz Kościński. Wiceminister liczy, że przepisy wprowadzającą na terenie całego kraju specjalną strefę ekonomiczną zaczną działać już w czerwcu. Niektórzy inwestorzy już na to czekają.
- Kto czeka, to nie mogę powiedzieć, ale inwestorzy czekają na ustawę. Wchodzą w grę poważne kwoty - mówił wiceminister przedsiębiorczości i technologii.
Jak dodał, jeszcze niedawno na możliwość zainwestowania w specjalnej strefie ekonomicznej trzeba było czekać nawet półtora roku. Teraz ten czas skrócony został do trzech miesięcy. Głównym problemem było dotąd powiększenie granic SSE. Po wejściu w życie nowych przepisów ten problem zniknie.
- 30 dni to jest maksimum, by wydać zgodę - mówił wiceminister o urzędniczych decyzjach dotyczących zwolnienia z płacenia podatku przez inwestorów.
Kościński wyjaśniał, że dotąd celem SSE było przyciągnięcie inwestorów, którzy dadzą na terenach z wysokim bezrobociem jakąkolwiek pracę. Obecnie przy bezrobociu na poziomie ok. 6 proc. takiej potrzeby już praktycznie nie ma.
- Tam, gdzie jest niski wskaźnik, najważniejsza jest jakość tej inwestycji - dodał wiceminister. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o pakiety socjalne dla pracowników, działalność badawczą i rozwojową, produkcję nastawioną na eksport.
Kościński liczy też, że na zmianach skorzystają małe i średnie polskie firmy. Dotąd w SSE inwestowały bowiem głównie korporacje i to te zagraniczne. Przypomniał, że aby dostać pakiet ulg, wystarczy inwestycja na poziomie 200 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl