- Zrobiliśmy wszystko, na co stać polskie państwo, żeby spełnić ogromną większość, jak nie 100 proc. żądań protestujących - mówi w rozmowie z money.pl Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego. Zaznacza, że realia gospodarcze są takie, że nie można spełnić wszystkich oczekiwań każdej grupy społecznej.
- W rządzie powinien istnieć czytelny podział obowiązków i odpowiedzialności - mówi Jarosław Gowin w rozmowie z money.pl. Z wicepremierem spotkaliśmy się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Money.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.
- Zrobiliśmy wszystko na co stać polskie państwo, żeby spełnić ogromną większość, jak nie 100 proc. pierwotnych oczekiwań protestujących matek. W trakcie protestu w naszej ocenie zmieniły się oczekiwania. Teraz chodzi o wsparcie czysto gotówkowe. Propozycje przedstawione przez minister Elżbietę Rafalską to jest maksimum tego, na co stać - nie polski rząd, bo rząd nie ma swoich pieniędzy - a polskie państwo - dodaje.
- Na tym polega dialog społeczny i dialog pomiędzy Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej a rodzinami osób niepełnosprawnych, żeby znaleźć kompromis - dodaje.
Nie odpowiedział na pytanie, czy nie czuje, że to klęska rządu, a ponad miesięczny protest powinien dawno się skończyć. - Nie da się wszystkich problemów, przed którymi stoi Polska, rozwiązać w ciągu dwóch i pół roku rządzenia. Nie ma środowiska, które dla niepełnosprawnych zrobiło tak wiele jak ten rząd - przekonywał. Gowin przyznał, że nie można spełnić wszystkich oczekiwań i takie są realia.
Wicepremier potwierdził jednocześnie, że rząd bierze pod uwagę możliwą spiralę oczekiwań wśród innych grup społecznych. - Rząd byłby nieodpowiedzialny, gdyby pomijał taki czynnik - przekonuje Gowin.
Gowin odpowiedział również na tezę, że to propaganda sukcesu rządu doprowadziła do wysokich oczekiwań wśród protestujących. - Nigdy nie mówiliśmy, że polskie państwo ma duże nadwyżki budżetowe. Mówiliśmy za to, że za naszych rządów jest silne tempo wzrostu gospodarczego, czyli ponad 5 proc. w poprzednim kwartale. Do tego deficyt budżetowy. Ale to cały czas jest deficyt. (...) Celem rządu jest doprowadzenie do sytuacji, że nie będzie deficytu, że zmniejszymy dług publiczny – dodaje Gowin.